Listopad to pierwszy miesiąc z dużym wzrostem szczepień pierwszą dawką przeciwko Covid-19 po okresie wakacyjnej stagnacji – wynika z danych Ministerstwa Zdrowia dla „Rzeczpospolitej”. Widać to także poprzez porównanie danych za październik, w którym to pierwszą dawkę szczepionki przyjęły 409 tys. 553 osoby, a w listopadzie już 602 tys. 669 osób, a więc o jedną trzecią więcej.
Z raportu portalu rządowego „szczepimysie” wynika, że pierwszą dawkę szczepionki przyjęło blisko 21 mln osób (dane na 6 grudnia), w pełni zaszczepionych jest ponad 20,5 mln. Tegoroczny rekord szczepienia dobowego padł 3 czerwca tego roku, kiedy to dawkę przyjęło aż 625 tys. osób. Zainteresowanie szczepieniami zaczęło spadać w drugiej połowie wakacji. Nie pomogły loterie, konkursy dla zaszczepionych gmin ani reklamy szczepień celebrytów w mediach i na billboardach.
Dane resortu dla „Rzeczpospolitej” za ostatnie dwa miesiące pokazują, że część niezaszczepionych Polaków zaczęła jednak reagować na tragiczne efekty czwartej fali, a także wprowadzanie obostrzeń w niektórych krajach Europy dla niezaszczepionych, np. w Niemczech, Austrii czy Czechach.
Czytaj więcej
- Jak się rządzi, to trzeba mieć odwagę, żeby rządzić. Jak się nie ma odwagi, żeby rządzić, to trzeba ustąpić, po prostu - powiedział Adrian Zandberg z partii Razem, komentując złożony przez Lewicę projekt dotyczący obowiązku szczepień przeciwko Covid-19.
Listopad rozpoczął tragiczny bilans czwartej fali, który trwa do dziś. Każdego dnia umiera w szpitalach na powikłania po koronawirusie średnio pół tysiąca osób – także coraz młodszych Polaków. Dane są nieubłagane dla niezaszczepionych – to oni są ofiarami jesiennej fali. Szczepienia chronią w ok. 60–70 proc. przed zakażeniem i blisko 90 proc. przed ciężkim przebiegiem i śmiercią – twierdzą lekarze. Resort podaje, że zaledwie 1,41 proc. w pełni zaszczepionych (dwiema dawkami lub jednodawkową J&J) zostało zakażonych.