Marek Rękas o zarządzeniu w sprawie kryteriów do operacji zaćmy

Zarządzenie w sprawie kryteriów do operacji zaćmy może ograniczyć zabiegi w Czechach, bo skróci kolejki w kraju – mówi konsultant krajowy w dziedzinie okulistyki, prof. Marek Rękas.

Publikacja: 26.07.2018 08:04

Marek Rękas o zarządzeniu w sprawie kryteriów do operacji zaćmy

Foto: Adobe Stock

Rz: Minister zdrowia obiecał, że kolejki skrócą się do zaledwie kilku miesięcy. Ma to się udać dzięki zarządzeniu prezesa NFZ, w którego opracowaniu brał pan udział.

Prof. Marek Rękas, konsultant krajowy w dziedzinie okulistyki: Minister obiecał przede wszystkim dodatkowy zastrzyk pieniędzy. Operacje zaćmy mają być kwartalnie dofinansowywane przez NFZ. Samo zarządzenie nic nie zmieni.

Czytaj także: Operację zaćmy przyspieszy wizyta kwalifikacyjna

Dziś zaćmę operuje się u 300 tys. pacjentów rocznie, a w kolejce do pilnej operacji czeka 500 tys.

Z czego wymaga jej 400 tys. Reszta zapisywana jest niejako „na zapas", ze wskazań pozamedycznych. Gdy w zeszłym roku ministerstwo dołożyło na operacje zaćmy 120 mln zł, okazało się, że część z tych pieniędzy nie została wykorzystana. Kiedy kolejka zaczęła się zmniejszać, szybko okazało się, że około 30 proc. pacjentów nie chciało się operować, bo ich oczy były w dosyć dobrym stanie. Takie skierowanie na wyrost można było także dostać w przychodniach firm wysyłających na operację do Czech w ramach opieki transgranicznej, które swoje placówki miały nawet w supermarketach.

W 2017 r. NFZ wydał 32,5 mln zł na operacje zaćmy w Czechach. Polscy okuliści przestrzegają przed takimi wyjazdami. Czy to znaczy, że Czesi nie potrafią operować?

Na pewno są w tym dobrzy, ale z samych statystyk wynika, że przy prawidłowo przeprowadzonym zabiegu u pewnego procenta pacjentów wystąpią powikłania. W większości są one błahe, jak zmętnienie torebki tylnej, czyli tzw. wtórna zaćma, którą trzeba leczyć laserem, by pacjent znów mógł widzieć. Może też dojść do ciężkiego powikłania, jakim jest odwarstwienie siatkówki, w wyniku którego można całkowicie stracić wzrok. Z danych statystycznych wynika, że odwarstwienie siatkówki występuje częściej u pacjentów operowanych na zaćmę niż w populacji pacjentów nieoperowanych. Standard powinien przewidywać opiekę nad pacjentem także po zabiegu. Nie wyobrażam sobie, by operowanym przeze mnie pacjentem mieli się opiekować koledzy w innym ośrodku. Po pierwsze jest to niebezpieczne, bo nie ma właściwego obiegu informacji, a po drugie naraża pacjenta na niepotrzebne stresy. Zarządzenie przewiduje, że ośrodek operujący opiekuje się pacjentem od kwalifikacji do zabiegu po wizyty kontrolne.

Zarządzenie ograniczy operacje w Czechach za pieniądze NFZ?

Nie to jest jego celem. Może jednak sprawić, że pacjentom nie będzie się opłacało wyjeżdżać do Czech, bo szybciej trafią na nią na miejscu. Nie będą też musieli przedstawiać rachunków, by odzyskać pieniądze. Nie wiemy, jak zarządzenie wpłynie na decyzję prezesa NFZ co do zwrotu pieniędzy za leczenie.

Firmy organizujące wyjazdy do Czech kuszą lepszą soczewką. W Polsce nie można dopłacić do soczewki, bo współpłacenie jest niezgodne z prawem.

Kłopot w tym, że nie ma jednej najlepszej soczewki, do której należałoby dopłacać. Soczewki monofokalne, czyli jednoogniskowe, refundowane przez NFZ, spełniają wszelkie światowe standardy i są optymalne dla pacjentów. Kategorie ponadstandardowe stanowią soczewki multifokalne i toryczne. W zarządzeniu, które obowiązuje od 1 lipca, uwzględniona jest soczewka toryczna do korekcji astygmatyzmu powyżej dwóch dioptrii, która może być wszczepiana z finansowania NFZ. W przypadku soczewek multifokalnych sytuacja jest bardziej złożona. Nawet gdyby tego typu soczewka była dostępna z finansowania przez Narodowy Fundusz Zdrowia, to tylko około 10 proc. pacjentów kwalifikuje się do jej stosowania. Bardzo dużą rolę w doborze soczewki multifokalnej odgrywa doświadczenie lekarza. W przypadku tej soczewki rzeczywiście najlepszym rozwiązaniem byłaby dopłata.

Kolejki do usuwania zaćmy mają się skrócić dzięki zwiększeniu liczby operacji w trybie jednodniowym. Zarządzenie tak napisano, by szpitalom nie opłacało się przetrzymywać pacjenta.

Zarządzenie znosi rozróżnienie finansowania tej samej procedury w zależności od czasu pobytu w szpitalu. Teraz cena jest jedna. Takie rozwiązanie sprawia, że wychodzimy z pewnego rodzaju starego sposobu myślenia o leczeniu operacyjnym w okulistyce – średnia europejska to ponad 90 proc. operacji zaćmy w systemie jednodniowym, w Polsce – 60 proc.

Części pacjentów może się nie podobać, że po operacji wygania się ich do domu.

Kilka lat temu wprowadziliśmy w Wojskowym Instytucie Medycznym operacje w trybie jednodniowym jako standard leczenia zaćmy. Już w latach 90. XX w. takie rozwiązanie stosował w klinice prof. Stanisław Mrzygłód. Na początku rzeczywiście pacjenci byli zaniepokojeni, że tak szybko muszą iść do domu. Dzisiaj niepokoją się ci, którzy zostają w szpitalu po operacji zaćmy – podejrzewają powikłania. PO usunięciu zaćmy opieka pooperacyjna rodziny jest niewątpliwie lepsza. Pacjenci unikają ryzyka groźnych zakażeń wewnątrzszpitalnych oraz urazów i złamań, które mogą się przydarzyć ludziom starszym. Dlatego na całym świecie jest tendencja do ograniczania czasu pobytu w szpitalu, a niektóre ośrodki idą dalej i operacje oczu wykonują obustronnie, by chory nie musiał wracać na operację drugiego oka. Takie rozwiązania preferowane są, gdy pacjentów od szpitala dzielą duże odległości. W Polsce na razie się to nie opłaca. Proponowałem, by w zarządzeniu za jednoczesną operację obu oczu wpisać współczynnik 1,9. Gdyby pacjenci obuocznie operowani stanowili 10 proc., udałoby się jeszcze bardziej skrócić kolejkę. ©?

—rozmawiała Karolina Kowalska

Rz: Minister zdrowia obiecał, że kolejki skrócą się do zaledwie kilku miesięcy. Ma to się udać dzięki zarządzeniu prezesa NFZ, w którego opracowaniu brał pan udział.

Prof. Marek Rękas, konsultant krajowy w dziedzinie okulistyki: Minister obiecał przede wszystkim dodatkowy zastrzyk pieniędzy. Operacje zaćmy mają być kwartalnie dofinansowywane przez NFZ. Samo zarządzenie nic nie zmieni.

Pozostało 93% artykułu
Obszary medyczne
Masz to jak w banku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Obszary medyczne
Współpraca, determinacja, ludzie i ciężka praca
Zdrowie
"Czarodziejska różdżka" Leszczyny. Bez wotum nieufności wobec minister zdrowia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Zdrowie
Co dalej z regulacją saszetek nikotynowych?