RZS to najczęściej występująca reumatyczna choroba zapalna stawów. W Polsce cierpi na nią około 400 tys. osób. Uważana jest za przypadłość ludzi starszych, ale to mit. RZS rozpoznaje się już u osób powyżej 16 r.ż., jednak szczyt zachorowania przypada pomiędzy 30 a 50 rokiem życia. Bardziej narażone na wystąpienie RZS są kobiety, które chorują 2-4 razy częściej niż mężczyźni.
W RZS, jak w każdej chorobie autoimmunologicznej, układ odpornościowy nie pracuje prawidłowo i produkuje przeciwciała przeciwko własnym tkankom. Dochodzi wówczas do tzw. autoagresji, w wyniku której rozwijają się wyniszczające organizm stany zapalne.
– W początkowym stadium procesem chorobowym objęte są mniejsze stawy dłoni i stóp, w zaawansowanym etapie stan zapalny obejmuje także większe stawy, a także inne narządy, np. płuca. – wyjaśnia dr n. med. Małgorzata Tłustochowicz z Kliniki Chorób Wewnętrznych i Reumatologii Wojskowego Instytutu Medycznego.
Początkowo pacjenci bagatelizują objawy, leczą się na własną rękę, uśmierzając ból ogólnodostępnymi lekami. Decyzja o udaniu się do lekarza pojawia się wówczas, gdy ból staje się nie do zniesienia lub gdy choroba staje się widoczna, utrudniając im codzienne funkcjonowanie.
Szybka diagnoza, postawiona do trzech miesięcy od pojawienia się objawów zapalnych, i natychmiastowe podjęcie leczenia pozwala na opanowanie choroby na wczesnym jej etapie. Tymczasem co drugi pacjent czeka rok na podjęcie leczenia od czasu postawienia diagnozy – wynika z raportów: „JA PACJENT 2017 – Perspektywa Pacjentów na Stan Opieki Reumatologicznej w Polsce ” oraz „Aktywność Społeczno-zawodowa osób z chorobami reumatologicznymi”. Według pacjentów jest to spowodowane przede wszystkim brakiem wolnych terminów do lekarzy specjalistów oraz wysokimi kosztami opieki specjalistycznej (wliczając w to dojazd i zwolnienie z pracy).
Tylko co trzeci pacjent ocenia, że jego leczenie prowadzone jest właściwie i przynosi należyty efekt. Co szósty zaś uważa, że leczenie prowadzone jest w sposób niewłaściwy. Dwie trzecie pacjentów przyznaje też, że dostępność do leków biologicznych w Polsce jest utrudniona.