Trenażer oddechu to specjalne urządzenie, przypominające nieco inhalator, które służy do wzmacniania mięśni oddechowych - przepony i międzyżebrowych. Składa się z ustnika i obudowy, w której znajduje się ruchomy tłoczek. Przykładamy urządzenie do ust i zaczynamy oddychać – wydech odbywa się normalnie, natomiast przy wdychaniu powietrza tłoczek stawia opór, który zmusza mięśnie oddechowe do zwiększonego wysiłku.
Pierwsze tego typu przyrządy wprowadzono na rynek wiele lat temu z myślą o sportowcach wyczynowych, w celu poprawienia ich wydolności oddechowej i zwiększenia wytrzymałości fizycznej. Z czasem trenażery oddechu zaczęto stosować w leczeniu i rehabilitacji osób cierpiących na POChP (przewlekła obturacyjna choroba płuc), astmę czy mukowiscydozę.
Ostatnio zespół naukowców pod kierownictwem dr Daniela Craigheada z University of Colorado Boulder postanowił sprawdzić, jak trening mięśni oddechowych wpływa na układ naczyniowy osób w średnim wieku.
Naukowcy poddali testom 50 ochotników. Porównali wyniki uczestników, którzy ćwiczyli z trenażerem oddechu z wynikami osób, które używały fałszywego urządzenia (tłoczek nie stawiał oporu podczas inhalacji). Okazało się, że u osób które rzeczywiście trenowały mięśnie oddechowe, ciśnienie krwi istotnie się obniżyło. Znacznie też polepszyła się funkcja dużych tętnic w porównaniu do grupy kontrolnej.