Reklama

BHP nie pomoże w walce z ebolą

Polska nie jest gotowa do powstrzymania epidemii groźnej choroby – alarmowali eksperci podczas Kongresu Zdrowia Publicznego.

Aktualizacja: 25.11.2014 07:02 Publikacja: 25.11.2014 01:31

Prof. Mirosław Wysocki, (z lewej) i prof. Waldemar Halota przekonywali o realności zagrożenia wiruse

Prof. Mirosław Wysocki, (z lewej) i prof. Waldemar Halota przekonywali o realności zagrożenia wirusem Ebola

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

– Oprócz zaleceń stosowania się do przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy otrzymaliśmy od Ministerstwa Zdrowia kombinezony ciężkie przeznaczone do stosowania na obszarze skażonym, ale nienadające się do stosowania na oddziale, bo nie da się nimi nawet chwycić strzykawki. Brakuje też standardów postępowania i odpowiedniego sprzętu – grzmiał prof. Waldemar Halota z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i kujawsko-pomorski konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych.

Zdaniem profesora 11 ośrodków wyznaczonych do opieki nad zakażonymi wirusem Ebola przygotowanie do walki z wirusem ocenia o wiele surowiej niż instytucje centralne.

– Nie jesteśmy gorzej przygotowani do walki z wirusem Ebola niż inne kraje Unii Europejskiej – zapewniała Izabela Kucharska z Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

Uczestnicy Kongresu Zdrowia Publicznego, który odbył się w poniedziałek na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym pod patronatem „Rzeczpospolitej", zgodzili się, że wielu niejasności udałoby się uniknąć dzięki ustawie o zdrowiu publicznym, której ekipie Bartosza Arłukowicza nie udało się stworzyć jako kolejnej w Ministerstwie Zdrowia.

Najbliżej rozwiązań systemowych w zakresie chorób zakaźnych był zespół byłego ministra Zbigniewa Religi. Legendarny kardiolog był bliski wprowadzenia narodowego programu zwalczania wirusa zapalenia wątroby typu C, który do dziś zalega w resortowych szufladach.

Reklama
Reklama

Uczestnicy panelu „System ochrony zdrowia – wyzwania epidemiologiczne" zgodzili się, że wirus HCV, na który cierpi dziś ok. 200 tys. Polaków, to jedno z największych zagrożeń epidemiologicznych w kraju. – Oceniamy, że ok. 100 tys. osób nie wie o zakażeniu, bo choroba charakteryzuje się wieloletnią bezobjawowością. Potrafi trwać nawet kilkadziesiąt lat. Pacjent zgłasza się do lekarza z marskością wątroby, kiedy jest już trudno o skuteczną farmakoterapię, a transplantacja jest metodą wciąż mało powszechną – przekonywał prof. Halota.

Zdaniem ekspertów ustawa o zdrowiu publicznym pomogłaby rozwiązać również problem walki z HCV.

Uczestnicy kongresu zgodzili się, że działania na rzecz zdrowia publicznego powinny być podejmowane wspólnie przez wszystkie resorty.

Maciej Piróg, doradca prezydenta ds. zdrowia, przyznał, że dziś są one nieskoordynowane. – Brakuje spójnej strategii, organizacji – mówił. Podkreślił, że w pierwszej kolejności potrzebne jest określenie koncepcji organizacji zdrowia publicznego w Polsce. – Zdrowie publiczne to nie tylko Ministerstwo Zdrowia, to zadanie dla całego rządu – przekonywał.

Obecny na kongresie minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że jego obecność podczas kongresu świadczy o całościowej odpowiedzialności rządu za tę kwestię.

Zdrowie
Śmierć po cesarce. Ministerstwo zapowiada kontrole oddziałów ginekologiczno-położniczych
Zdrowie
Janusz Cieszyński o finansowaniu ochrony zdrowia. Hamulec akcyzowy, przegląd składki zdrowotnej i rolnicy z Marszałkowskiej
Zdrowie
Poznański szpital zaprzecza informacjom o ograniczaniu dostępu do świadczeń. „To są fake newsy”
Zdrowie
Ważne zmiany w polityce lekowej? Mają poprawić bezpieczeństwo pacjentów
Zdrowie
Będą zmiany dotyczące bezpłatnych leków dla seniorów i dzieci. Resort mówi o „racjonalizacji”
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama