Po co psycholog na porodówce

Pacjentki w stresie potrzebują profesjonalnej pomocy – mówi rzecznik praw pacjenta Krystyna Barbara Kozłowska.

Publikacja: 09.03.2015 20:08

Po co psycholog na porodówce

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Rz: Chce pani wprowadzenia psychologów do porodówek. Skąd ta potrzeba? Czy lekarze i położne mają problemy z komunikowaniem się z rodzącymi kobietami?

Krystyna Barbara Kozłowska: Dostawałam pisemne oraz telefoniczne zgłoszenia od kobiet i ich rodzin, w których skarżono się na brak wsparcia, zrozumienia oraz empatii lekarzy w trakcie leczenia ginekologiczno-położniczego. Analizując ten problem, zwróciłam się również o opinię do konsultantów krajowych w dziedzinie położnictwa i ginekologii oraz neonatologii, konsultantów wojewódzkich w dziedzinie psychologii klinicznej, a także do towarzystw naukowych z pytaniem, czy na oddziałach ginekologiczno-położniczych powinien istnieć obowiązek zatrudniania psychologów. Specjaliści odpowiedzieli twierdząco. Zwróciłam się do ministra zdrowia z propozycją zmiany przepisów – zatrudnienie psychologa na oddziałach ginekologiczno-położniczych powinno stanowić warunek otrzymania kontraktu od NFZ na leczenie szpitalne.

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Zdrowie
Potrzebujesz dofinansowania do protezy lub rehabilitacji? Fundacja Poland Business Run szuka beneficjentów!
Zdrowie
Pilotażowy program tabletki „dzień po” w aptekach bez spektakularnych efektów
Zdrowie
Czy grozi nam medyczny blackout?
Zdrowie
Badanie CeZ: Z narzędzi AI korzysta niecałe 5 proc. podmiotów leczniczych w Polsce
Zdrowie
Paweł Walicki, CMP: Profilaktyka powinna znaleźć się w gestii lekarza rodzinnego