Aktualizacja: 09.03.2015 20:08 Publikacja: 09.03.2015 20:08
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński
Rz: Chce pani wprowadzenia psychologów do porodówek. Skąd ta potrzeba? Czy lekarze i położne mają problemy z komunikowaniem się z rodzącymi kobietami?
Krystyna Barbara Kozłowska: Dostawałam pisemne oraz telefoniczne zgłoszenia od kobiet i ich rodzin, w których skarżono się na brak wsparcia, zrozumienia oraz empatii lekarzy w trakcie leczenia ginekologiczno-położniczego. Analizując ten problem, zwróciłam się również o opinię do konsultantów krajowych w dziedzinie położnictwa i ginekologii oraz neonatologii, konsultantów wojewódzkich w dziedzinie psychologii klinicznej, a także do towarzystw naukowych z pytaniem, czy na oddziałach ginekologiczno-położniczych powinien istnieć obowiązek zatrudniania psychologów. Specjaliści odpowiedzieli twierdząco. Zwróciłam się do ministra zdrowia z propozycją zmiany przepisów – zatrudnienie psychologa na oddziałach ginekologiczno-położniczych powinno stanowić warunek otrzymania kontraktu od NFZ na leczenie szpitalne.
Tylko w 2024 roku w Polsce przeprowadzono blisko 12 000 amputacji kończyn i aż dwa razy tyle zabiegów usunięcia...
Od maja 2024 r. do kwietnia 2025 r. farmaceuci wystawili 18 736 recept na pigułkę „dzień po” w ramach programu p...
System ochrony zdrowia wymaga reformy – uważają przedsiębiorcy. Trudno jednak o wspólną wizję tego, jak powinny...
Sztuczną inteligencję wykorzystuje 13,2 proc. szpitali oraz 4,1 proc. podmiotów realizujących ambulatoryjne świa...
Przesunięcie profilaktyki na szczebel podstawowej opieki zdrowotnej może pomóc w rozwiązaniu problemu niskiego u...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas