- Zbliżają się wybory parlamentarne. Cenną tradycją władz adwokatury jest umiejętność zachowania w takich momentach neutralności politycznej. Zrozumiałe więc, że NRA na ostatnim posiedzeniu przed wyborami nie podjęła żadnej uchwały „wyborczej", popierającej tę czy inną frakcję polityczną. Ale nie oznacza to, że my – adwokaci i aplikanci adwokaccy oraz nasze rodziny – powinniśmy zignorować wybory – pisze adwokat Dębowski,  przewodniczący Komisji Komunikacji Społecznej Naczelnej Rady Adwokackiej.

Dębowski zauważa w Serwisie Informacyjnym Adwokatury Polskiej, że część środowiska ma już jakieś sympatie polityczne, wie już na kogo głosować. Ale pewnie znamienita większość z wyborem czeka do dnia głosowania. Czy więc głosować na pierwszego z listy? – pyta retorycznie.

Jego zdaniem "parlament potrzebuje ludzi mądrych, roztropnych, ale także odważnych, potrafiących bronić swoich racji, a przy tym znających się na prawie, rozumiejących rzeczywiste problemy wymiaru sprawiedliwości, rozumiejących istotę samorządności zawodowej i korzyści społecznych płynących z decentralizacji władzy, nie tylko w zakresie samorządności terytorialnej."

Dlatego wskazuje, że są ludzie, którzy wybitnie zasługują na poparcie. I wymienia osoby, na które warto – jego zdaniem - głosować: Ryszard Kalisz, Jerzy Kozdroń, Stanisław Rydzoń, Kazimierz Smoliński, Piotr Łukasz Andrzejewski, Zbigniew Cichoń, Leon Kieres, Piotr Zientarski, czy obecny senator ziemi łódzkiej Krzysztof Kwiatkowski. W załączniku, zawieszonym na stronie internetowej, adwokat Dębowski prezentuje listę kilkudziesięciu osób wartych poparcia.

Na koniec zapewnia: „Świadomie pominęliśmy przynależność partyjną kandydatów – jesteśmy naprawdę apolityczni."