Zapomnieli o asystentach w prokuraturze

Wystarczą studia prawnicze, by zostać asystentem w sądzie. W prokuraturze już nie.

Publikacja: 12.07.2013 09:10

Asystentem sędziego i prokuratora można zostać bez aplikacji

Asystentem sędziego i prokuratora można zostać bez aplikacji

Foto: www.sxc.hu

Ponad 20 proc. wakatów asystenckich jest do obsadzenia w prokuraturach w całym kraju. Ale chętnych brak. W tej chwili trwa zaledwie pięć konkursów. Aż 55 wolnych miejsc czeka na chętnych. Problem stanowią zbyt wysokie wymagania wobec kandydatów i mało atrakcyjne warunki finansowe.

Zrozumiano to w sądach, gdzie się zdarzało, że brakowało chętnych na ponad 150 wakatów. Z pomocą przyszli posłowie, którzy przygotowali szybką nowelizację ustawy o ustroju sądów powszechnych i zderegulowali zawód asystenta. Przepisy weszły w życie 8 lipca.

Od tego czasu nie ma już konieczności ukończenia aplikacji ogólnej, aby zostać asystentem. Kandydatom do zawodu nie jest też potrzebny jeden z prawniczych egzaminów zawodowych. Wystarczy dyplom wyższych studiów prawniczych i roczny staż, który ma teoretycznie i praktycznie przygotować do zawodu.

Posłowie chyba zapomnieli, że identyczne stanowisko jest też w prokuraturze. Dlatego pozostały tu wygórowane wymagania.

– W przeciwieństwie do ministra sprawiedliwości prokurator generalny nie zgłaszał kłopotów z obsadzaniem stanowisk asystentów – tłumaczy „Rz" brak zmian w tym zakresie poseł Michał Szczerba, sprawozdawca projektu.

– Wielokrotnie sygnalizowaliśmy Ministerstwu Sprawiedliwości trudności z obsadzaniem etatów asystenckich – odpowiada "Rz" Marek Jamrogowicz, zastępca prokuratora generalnego. Przypomina też, że do tej pory wszystkich zmian dotyczących asystentów dokonywano w obu ustawach równolegle.

– Nie ma żadnego powodu, by różnicować wymagania wobec asystentów w prokuraturze i sądach – dodaje Jamrogowicz. Obawia się, że będzie jeszcze gorzej. – Wielu obecnych asystentów pełni funkcję w oczekiwaniu na asesurę. Jeśli się doczekają, odejdą – twierdzi. Z kolei zainteresowania posadą asystenta wśród aplikantów aplikacji ogólnej prowadzonej przez Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury nie widać.

Dziś w całym kraju zatrudnionych jest 3 tys. asystentów sądowych i 190 prokuratorskich. Co trzeci konkurs ogłaszany na wakat nie jest rozstrzygnięty, bo brakuje chętnych. Profesja jest słabo opłacana, nie ma też jasnych kryteriów awansu. Najniższe wynagrodzenie to 2,6 tys. zł, a maksymalne 3824 zł. Ostateczna kwota zależy od szczebla, na którym znajdą zatrudnienie. Najmniej dostają w prokuraturach rejonowych, najwięcej w apelacyjnych i Prokuraturze Generalnej.

Zmiany były konieczne, bo asystenci mają coraz więcej obowiązków. Np. w zastępstwie i na podstawie pisemnego upoważnienia mogą wykonywać bieżące czynności nadzoru nad dochodzeniem, przesłuchiwać świadków i prowadzić oględziny.

Ponad 20 proc. wakatów asystenckich jest do obsadzenia w prokuraturach w całym kraju. Ale chętnych brak. W tej chwili trwa zaledwie pięć konkursów. Aż 55 wolnych miejsc czeka na chętnych. Problem stanowią zbyt wysokie wymagania wobec kandydatów i mało atrakcyjne warunki finansowe.

Zrozumiano to w sądach, gdzie się zdarzało, że brakowało chętnych na ponad 150 wakatów. Z pomocą przyszli posłowie, którzy przygotowali szybką nowelizację ustawy o ustroju sądów powszechnych i zderegulowali zawód asystenta. Przepisy weszły w życie 8 lipca.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Prawo drogowe
Ważny wyrok ws. płatnego parkowania. Sąd: nie można nakładać kar za spóźnienie
Oświata i nauczyciele
Nauczyciele nie ruszyli masowo po pieniądze za nadgodziny. Dlaczego?
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo