Matylda P., która przez cztery lata była asystentem sędziego w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, mogła więc zostać wpisana na listę adwokatów (sygnatura akt: II GSK 1567/13).
Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny, uchylając wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie oraz sprzeciw ministra sprawiedliwości.
Matylda P. ukończyła prawo na Uniwersytecie w Białymstoku, tam też obroniła doktorat i złożyła wniosek o wpis na listę adwokatów. Wpisu dokonała w 2012 r. Okręgowa Rada Adwokacka w Białymstoku na podstawie art. 66 ust. 1 pkt 5a prawa o adwokaturze.
Wpisowi sprzeciwił się minister sprawiedliwości. Jego zdaniem ORA błędnie przyjęła, że Matylda P. spełniła warunki określone we wspomnianym przepisie. Umożliwia on wpis na listę adwokatów osobom, które mają stopień naukowy doktora nauk prawnych oraz w ciągu pięciu lat przed złożeniem wniosku łącznie przez co najmniej trzy lata zajmowały stanowisko wskazane w tym artykule, m.in. asystenta sędziego. Zdaniem ministra jest to zamknięty katalog, a wymienione stanowiska są tożsame jedynie z tymi, o których mowa w ustawach o ustroju sądów powszechnych, o sądach administracyjnych, o prokuraturze i o Sądzie Najwyższym. Matylda P. zatrudniona jako asystent sędziego w ETPCz nie spełnia wymaganych kryteriów, gdyż nie są to tożsame stanowiska.
Warszawski WSA zaakceptował ocenę ministra, że czynności asystenta sędziego wykonywane w ETPCz nie są tożsame z obowiązkami asystenta sędziego w polskich sądach.