Wydalenie z zawodu to najsurowsza z kar dyscyplinarnych przewidzianych dla śledczych. Jak wynika z najnowszych danych Prokuratury Krajowej, od 2010 r. do 2016 r. takich kar orzeczono 21. Ostatnia dotyczy prokurator Anny H. z Rzeszowa. Jest zamieszana w tzw. aferę podkarpacką i podejrzewana m.in. o przyjmowanie korzyści majątkowych i przekroczenie uprawnień.
Wkrótce takich najsurowszych kar może być więcej. Zbigniew Ziobro, prokurator generalny, zapowiedział właśnie zmiany w prawie karnym. Prokuratorzy skazani za korupcję nie tylko stracą urząd, ale i pójdą do więzienia.
Co o zaostrzeniu kar myślą sami śledczy?
– Winni mają zostać ukarani – mówi prokurator Janusz Stokłosa. Dodaje jednak, że nie trzeba z tego od razu robić medialnego spektaklu.
Od lat mówiło się, że sądy dyscyplinarne u prokuratorów są zbyt pobłażliwe dla swoich. Z czasem to się jednak zmienia. W 2015 r. do Sądu Dyscyplinarnego przy Prokuratorze Generalnym wpłynęło 67 spraw, głównie o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Ale nie tylko. Na liście wniosków znalazły się też: obniżenie wynagrodzenia prokuratorowi zawieszonemu w czynnościach służbowych; przedłużenie zawieszenia w czynnościach; 19 wniosków o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. Jakie posypały się kary? Upomnienia (w 16 sprawach), nagany (w sześciu), wydalenie ze służby (w jednej) i przeniesienie na inne miejsce służbowe (też jedno).