Wyższa poprzeczka dla syndyków

Sąd będzie mógł ukarać nierzetelnego syndyka grzywną nawet w wysokości 30 tys. zł, a minister sprawiedliwości odebrać mu uprawnienia jeżeli stwierdzi, że ten złamał prawo. Zakłada to ustawa o licencji syndyka, która dziś wchodzi w życie

Aktualizacja: 10.10.2007 13:51 Publikacja: 10.10.2007 03:33

Nowe przepisy rozszerzają katalog środków nadzorczych nad syndykiem, nadzorcą, zarządcą w postepowaniu upadłościowym. Dotychczas sędzia komisarz, niezależnie od stopnia stwierdzonych nieprawidłowości, mógł go tylko odwołać, więc w praktyce rzadko sięgał po tę ostrą sankcję.

Dodany tą ustawą art. 169a prawa upadłościowego przewiduje dodatkowo upomnienie, a w dalszej kolejności grzywnę (do 30 tys. zł).

Minister sprawiedliwości będzie mógł zawieszać i cofać licencję – w razie np. rażącego naruszenia obowiązków lub skazania za przestępstwo umyślne.

Wreszcie ustawa bardzo mocno ogranicza wysokość wynagrodzenia, jakie może zostać przyznane syndykowi, oraz precyzuje zasady jego wyznaczania.

Kandydaci na syndyków będą mogli uzyskać licencje dopiero po zdaniu egzaminu państwowego. Ten ma być organizowany co najmniej dwa razy w roku. Składa się z części pisemnej, która obejmuje test na 100 pytań i zadanie problemowe, oraz ustnej – trzeba odpowiedzieć na 10 wylosowanych pytań. Będzie się odbywał w języku polskim; obywatele innych państw UE muszą go znać w „niezbędnym zakresie”.

A oto inne wymagania:

> tytuł magistra;

> trzyletni staż w zarządzaniu przedsiębiorstwem (po 1990 r.);

> nieposzlakowana opinia;

> kandydat nie może być podejrzany albo oskarżony o przestępstwo z oskarżenia publicznego lub skarbowe;

> nie może też być wpisany do rejestru dłużników niewypłacalnych.

Minister sprawiedliwości będzie zasięgał informacji o kandydatach na policji.

Ci, którzy już są syndykami, będą pełnić swoje funkcje do czasu zakończenia postępowań, a obecnie wpisani na listy kandydatów (prowadzone przez prezesów sądów okręgowych) będą mogli być powoływani jeszcze przez trzy lata. Później przepustką do zawodu będzie tylko licencja syndyka.

Syndycy, nadzorcy i zarządcy sądowi muszą się obowiązkowo ubezpieczyć od odpowiedzialności cywilnej. Minimalna suma gwarancyjna ubezpieczenia OC ma wynosić równowartość 50 tys. euro. Kwotę tę wyznacza w rozporządzeniu minister finansów, z uwzględnieniem specyfiki wykonywanych przez syndyka czynności oraz wartości masy upadłościowej (szerzej: „Ubezpieczony syndyk szybciej naprawi szkody”, „Rz” z 26 września 2007 r.)

Zdaniem niektórych syndyków, np. Jana Hińczy, który zajmuje się tą działalnością od 15 lat, ten nowy obowiązek i ograniczenia zarobków mogą zniechęcić część osób do tej pracy. Zmiany wprowadza ustawa z 15 czerwca (DzU nr 123, poz. 850).

—Marek Domagalski

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów