Koncepcja połączenia dwu prawniczych profesji nabiera realnych kształtów. Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało założenia projektu ustawy o zawodzie adwokata. Przewidują one, że obecni radcowie prawni staną się adwokatami, a zawód radcy przestanie istnieć.
Ustawa ma zagwarantować adwokatom niezależność. Będą związani wyłącznie prawem i zasadami zawodowej etyki. Adwokat będzie musiał się wystrzegać konfliktu interesów. W takiej sytuacji nie będzie mu wolno udzielić pomocy. Przy tym ustawa określi, kiedy taki konflikt wystąpi. Będzie tak np., jeśli osobiste zainteresowanie adwokata sprawą albo rodzinne, zawodowe czy towarzyskie związki z osobą, która jest w nią zaangażowana, mogłyby wpływać na sposób świadczenia usług klientowi.
[srodtytul]Ograniczenia w administracji[/srodtytul]
Założenia przewidują prawdziwą rewolucję w formach wykonywania zawodu adwokata: możliwość zatrudnienia się na etacie. Byłaby ona jednak obwarowana istotnymi ograniczeniami. Mianowicie adwokat świadczący pomoc prawną na podstawie stosunku pracy w organach władzy państwowej, administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości i ścigania nie mógłby praktykować nigdzie indziej, także na własną rękę. Pracując w przedsiębiorstwach lub instytucjach państwowych, nie mógłby występować w sądzie przeciwko Skarbowi Państwa.
[b]Ustawa ma zawierać gwarancje niezależności dla adwokata na etacie, np. nie musiałby słuchać poleceń pracodawcy co do treści opinii prawnej.[/b] Szef nie mógłby kazać mu wykonywać czynności, które nie należą do pomocy prawnej. Gdyby pracodawca naruszał jego niezależność, adwokat mógłby nie przyjąć od niego pełnomocnictwa procesowego i nie mógłby za to stracić pracy.