Nie ma powodów do obaw, że prokuratura nie podoła nowej procedurze karnej". To zdanie nie pochodzi ode mnie – zawarł je w sprawozdaniu za rok 2013 prokurator generalny. Już wówczas, oceniając to sprawozdanie, uznałem je za gołosłowne, ponieważ w działaniach szefostwa prokuratury nie dostrzegłem niczego, co wskazywałoby na podjęcie realnych działań przygotowawczych. I dziś ze zdumieniem czytam wypowiedzi Andrzeja Seremeta o tym, że to zbyt krótkie vacatio legis ma być powodem niedostatecznego przygotowania się organów do funkcjonowania w nowym modelu procesu karnego. Choćby dlatego, że mimo upływu niemal półtora roku od uchwalenia noweli z 27 września 2013 r. w Prokuraturze Generalnej nie przygotowano nowego regulaminu biurowości, który odpowiedziałby na praktyczne wątpliwości co do sposobu organizacji pracy prokuratorów z aktami sprawy. Czy też z tego powodu, że mimo wejścia w życie nowego regulaminu, który przecież pod wpływem uwag prokuratora generalnego poprawił nowy minister sprawiedliwości, nie doszło do żadnych prób redukcji obciążenia prokuratorów obowiązkami niezwiązanymi bezpośrednio z prowadzonymi postępowaniami. A może i z tego powodu, że zmiany regulaminu prokuratorskiego proponowane przez prokuratora generalnego dotyczyły głównie jego uprawnień do ingerencji w konkretne postępowania lub zapisania struktury Prokuratury Generalnej, a nie tych elementów, które dziś określa on jako niezgodne z Konstytucją RP.
Wyzwanie nie tylko dla prokuratury
Prace nad wspomnianymi nowelizacjami trwały bez mała sześć lat z udziałem kompetentnych przedstawicieli wielu środowisk. Naruszają one przyzwyczajenia, a niekiedy można wręcz powiedzieć: interesy, niemal wszystkich aktorów biorących udział w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, jedne oczywiście w większym stopniu niż inne.
Z pewnością w konsekwencji przyjętych przez parlament zmian w procedurze karnej przed największym wyzwaniem stoi prokuratura, od której wymaga się występowania w realnej funkcji oskarżycielskiej oraz przystosowania do tego postępowania przygotowawczego.
Policja będzie musiała się odnaleźć w nowych warunkach postępowania ze świadkami zarówno w wykonywaniu obowiązków procesowych, jak i technicznych związanych z ich ochroną. Podobne wyzwanie dotyczy obrońców i pełnomocników – wycofanie sądu również na nich nakłada określone obowiązki aktywności i większego profesjonalizmu.
W końcu i sędziowie zostają zmuszeni do istotnego przewartościowania tego, za co ponoszą odpowiedzialność i w jaki sposób mają dochodzić do wydania prawidłowego orzeczenia w sprawie.