Chodzi o sankcję przewidzianą w prawie upadłościowym za niedopełnienie obowiązków na wypadek upadłości.
Jak finansista
Kwestia ta wynikła w sprawie o pozbawienie prawa prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek i pełnienie funkcji członka władz spółki notariusza Andrzeja S. Podstawą prawną takiego roszczenia jest art. 373 ust. 1 prawa upadłościowego i naprawczego, który upoważnia sąd do orzeczenia takiego zakazu do dziesięciu lat, m.in. w wypadku niezłożenia w określonym czasie (dwóch tygodni od zaistnienia przesłanek upadłości) wniosku o jej ogłoszenie (art. 21 prawa upadłościowego).
Andrzej S. prowadził działalność gospodarczą pod firmą Kancelaria Notarialna Andrzej S. Przyjął od Mariusza Ł. 2,3 mln zł w ramach powiernictwa w celu osiągnięcia zysku inwestycyjnego, a zwrot tej kwoty zabezpieczył, poddając się egzekucji w akcie notarialnym na podstawie art. 777 kodeksu postępowania cywilnego. Pieniądze powinien zwrócić 3 stycznia 2012 r., ale ich nie oddał. W tej sytuacji na wniosek wierzyciela sąd nadał aktowi notarialnemu klauzulę wykonalności. Przeciwko notariuszowi toczyły się też inne postępowania egzekucyjne.
Sąd rejonowy uznał, że wierzytelność Mariusza Ł. nie powstała w związku z działalnością zawodową notariusza i miała jednorazowy charakter.
Sąd Okręgowy w Kielcach postanowienie to utrzymał. Wskazał, że wydanie zakazu prowadzenia działalności nie jest uzależnione od statusu wierzyciela czy przysługującej mu wierzytelności, zatem wniosek taki może zgłosić każdy wierzyciel. Znaczenie ma jedynie status dłużnika, a notariusz, niezależnie od tego, że jest osobą zaufania publicznego, jest też przedsiębiorcą.