Taka powinna być wykładnia art. 100 ust. 1 ustawy z 2004 r. o pomocy społecznej – stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny. Przepis ten mówi, że rozpatrując sprawy świadczeń z pomocy społecznej należy kierować się przede wszystkim dobrem osób korzystających z pomocy społecznej.
Zmarnowana pomoc
Roman Z. (dane zmienione) został w 2011 r. zakwalifikowany do Domu Pomocy Społecznej w Lublinie, ale wolne miejsce znalazło się dopiero w marcu 2014 r. Jednak już wkrótce do Ośrodka Pomocy Społecznej w Lublinie wpłynęły informacje od dyrektora DPS, że pensjonariusz pije alkohol, a pod wpływem alkoholu jest agresywny i wulgarny, obraża współmieszkańców i personel, zanieczyszcza pomieszczenia. Mimo wielokrotnych rozmów, notorycznie łamie regulamin. Mimo trzykrotnych pobytów w szpitalnym oddziale odwykowym, nadal pije, a jego zachowanie nie zmieniło się.
W maju 2016 r. prezydent Lublina uchylił decyzję SKO z 2011 r. o skierowaniu Romana Z. do domu pomocy społecznej. Stwierdził, że zachowanie pensjonariusza oznacza marnotrawienie przyznanej pomocy. Z zaświadczenia lekarskiego wynika, że Roman Z. nie wymaga całodobowej opieki. Może więc skorzystać z pomocy Dziennego Ośrodka Wsparcia dla Bezdomnych w Lublinie, schronisk dla bezdomnych mężczyzn oraz z całorocznej noclegowni.
Po rozpatrzeniu odwołania Romana Z., Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Lublinie uchyliło zarówno decyzję prezydenta miasta, jak i własną decyzję z 2011 r. o skierowaniu Romana Z. do domu pomocy społecznej. Powołało się m.in. na orzeczenie Miejskiego Zespołu ds. Niepełnosprawności, z którego wynika, że Roman Z. nie wymaga stałej lub długotrwałej opieki czy pomocy innej osoby. W wywiadzie środowiskowym stwierdzono, że jest sprawny fizycznie, porusza się samodzielnie środkami miejskiej komunikacji, spędza dużo czasu poza domem. Spożywanie alkoholu i niewłaściwe zachowania w stosunku do pracowników placówki świadczy o marnotrawieniu przyznanych świadczeń i korzystaniu z nich niezgodnie z przeznaczeniem. Pobyt w domu pomocy społecznej nie może mieć charakteru niezobowiązującej noclegowni, lecz wiąże się z obowiązkiem odpowiedniego zachowania – stwierdziło Kolegium.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie, Roman Z. zwrócił uwagę, że jego stan zdrowia pogorszył się. Wymaga opieki innych osób, bez której nie jest w stanie funkcjonować. Poddał się leczeniu odwykowemu, codziennie uczęszcza na terapię odwykową, i od wyjścia ze szpitala jest trzeźwy. Obecnie przebywa w schronisku dla bezdomnych, jednak sobie nie radzi.