Reklama

Ustawa śmieciowa: Gmina może karać nierzetelne firmy śmieciowe

Zdaniem prawników samorządy powinny mieć możliwość organizowania jednego przetargu na odbiór i zagospodarowanie odpadów.

Publikacja: 23.12.2013 07:25

Ustawa śmieciowa: Gmina może karać nierzetelne firmy śmieciowe

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Ministerstwo Środowiska musi zmienić ustawę o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Wytyczne wskazał Trybunał Konstytucyjny.  Specjalny zespół, jaki powstaje w resorcie, ma opracować koncepcję szerszych zmian.

Prof. Andrzej Kraszewski, który pokieruje tym  zespołem, proponuje rozdzielenie przetargów na odbiór odpadów ich zagospodarowanie (rozmowa z prof. Kraszewskim) . Ma to ułatwić kontrolę gmin nad gospodarką śmieciami. Wskażą na przykład, do której instalacji trzeba zawozić odpady.

Duża elastyczność

Dziś samorząd też może przeprowadzić dwa przetargi, ale może i jeden. Wyłoniona w nim firma musi nie tylko odebrać odpady, ale je zagospodarować.

– I taka dowolność powinna pozostać – uważa Maciej Kruś, radca prawny w kancelarii SSW Spaczyński Szczepaniak i Wspólnicy. Jego zdaniem regulacje powinny pozostać elastyczne.

– Na terenie gminy może być firma odbierająca odpady, która będzie miała także pomysł, jak je zagospodarować. W takiej sytuacji nie ma sensu przeprowadzać dwóch przetargów – tłumaczy Maciej Kruś.

Reklama
Reklama

Kolejnym pomysłem jest wprowadzenie odpowiedzialności gminy za odpady także wtedy, gdy odbiera je prywatna firma, a przetwarza jeszcze inna. Dzięki temu samorządowcom miałoby zależeć na tym, żeby kontrolować, czy firmy wyłonione w przetargach prawidłowo gospodarują śmieciami.

Nie ma egzekucji

– Gminy mają instrumenty prawne, uzupełniane regulacjami umownymi, by egzekwować prawidłowe postępowanie z odpadami. Przedsiębiorca odbierający odpady komunalne, który nie przekazuje ich do regionalnej instalacji przetwarzania, podlega karze pieniężnej w wysokości od 500 zł do 2 tys. zł za pierwszy ujawniony przypadek – mówi Maciej Kiełbus z kancelarii Dr Krystian Ziemski & Partners.

Trybunał Konstytucyjny nakazał określenie  maksymalnej stawki opłaty za odbiór śmieci. Niewykluczone, że zostanie wprowadzona także minimalna, by radni nie zaniżali opłat tylko po to, by zdobyć sympatię wyborców.

– Im niższa opłata, tym lepiej. Gdyby się okazało, że jakaś gmina pomniejszy opłaty o pieniądze uzyskane ze sprzedaży wyselekcjonowanej frakcji, to nie powinna mieć ograniczeń  – uważa Maciej Kruś.

Z kolei Maciej Kiełbus wskazuje, że wprowadzenie widełek opłat musi być powiązane z odpowiedzią na pytanie, co w sytuacji, gdy koszty gospodarowania odpadami odbiegać będą od określonych widełek. Wskazuje, że trzeba się zastanowić nad tym, kto dopłaci do zbyt drogiego systemu i czy gmina może zarabiać, gdy koszt będzie niższy od minimalnej stawki.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora l.kuligowski@rp.pl

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama