Gmina może poznać wniosek taryfowy

Gmina może domagać się od wójta innej gminy, kopii uchwały o zatwierdzeniu taryf na wodę i ścieki oraz wniosku taryfowego, będącego podstawą do ustalenia opłat – stwierdził WSA w Kielcach.

Publikacja: 05.11.2014 12:00

Jak gmina gminie

Gmina N. powołując się na ustawę o dostępie do informacji publicznej, zażądała od wójta sąsiedniej gminy Ł. przekazania jej potwierdzonej za zgodność z oryginałem kopii uchwały o zatwierdzeniu taryf na wodę i ścieki oraz wniosku taryfowego, będącego podstawą do ustalenia taryf. W lutym otrzymała kserokopię uchwały wraz z pismem informującym, że wniosek nie zostanie jej przekazany, gdyż nie stanowi informacji publicznej.

Gmina postanowiła poskarżyć się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach, zarzucając wójtowi bezczynność.

Jej zdaniem, żądany wniosek nie został zamieszczony ani w Biuletynie Informacji Publicznej, ani też na stronie internetowej gminy. Natomiast taki dokument, jako nośnik konkretnych informacji potwierdzających przestrzeganie normowanej prawem procedury ustalania taryf, którego gmina używa do zrealizowania powierzonych jej prawem zadań - jest zbiorem informacji publicznej.

Gmina domagała się zobowiązania wójta gminy do niezwłocznego przekazania jej wniosku taryfowego.

W odpowiedzi na skargę, wójt gminy wniósł o jej oddalenie, wskazując na ograniczenie dostępu do informacji publicznej na skutek wydanej decyzji, odmawiającej udostępnienie informacji taryfowych.

WSA, postanowieniem sprawę umorzył, jako bezprzedmiotową. Gmina N. jednak złożyła skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wskazała w niej, że do chwili obecnej nie otrzymała decyzji odmawiającej udostępnienia informacji, w związku z czym trudno jej było uwierzyć, iż w ogóle istnieje ona w obrocie prawnym.

NSA postanowienie uchylił. Sąd wskazał, że w aktach sprawy brak jest dowodu doręczenia decyzji, jak również odpowiedzi na skargę, co skutkowało uznaniem, że w sprawie wystąpiły przesłanki nieważności postępowania, zwłaszcza, iż postanowienie zostało wydane na posiedzeniu niejawnym.

Wniosek taryfowy jest jawny

WSA 22 października 2014 roku rozpatrzył w końcu sprawę merytorycznie, stwierdzając bezczynność wójta gminy Ł. Zobowiązał go do udostępnienia kopii uchwały o zatwierdzeniu taryf na wodę i ścieki oraz wniosku taryfowego, w terminie czternastu dni.

Sąd był zdania, że każda informacja o sprawach publicznych stanowi informację publiczną w rozumieniu przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej, podlega udostępnieniu i ponownemu wykorzystywaniu na zasadach i w trybie określonym w tych przepisach.

Według WSA, zbiorowe zaopatrzenie w wodę stanowi zadanie własne gminy, która jest jednocześnie przedsiębiorcą wodociągowym i niewątpliwie jest sprawą publiczną. Natomiast wszystkie dane jej dotyczące, podlegają udostępnieniu na wniosek.

Sąd na koniec zwrócił uwagę na błędy proceduralne popełnione przez gminę Ł. Stwierdził, że o ile decyzja o odmowie udostępnienia wniosku taryfowego faktycznie została w sprawie wydana, to jednak nieprawidłowo ją doręczono. Nie trafiła bowiem do rąk wójta gminy N., który jest jej reprezentantem (II SAB/Ke 42/14).

Wyrok jest nieprawomocny. Przysługuje na niego skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Jak gmina gminie

Gmina N. powołując się na ustawę o dostępie do informacji publicznej, zażądała od wójta sąsiedniej gminy Ł. przekazania jej potwierdzonej za zgodność z oryginałem kopii uchwały o zatwierdzeniu taryf na wodę i ścieki oraz wniosku taryfowego, będącego podstawą do ustalenia taryf. W lutym otrzymała kserokopię uchwały wraz z pismem informującym, że wniosek nie zostanie jej przekazany, gdyż nie stanowi informacji publicznej.

Pozostało 84% artykułu
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów