Informacja publiczna: E-mail bez podpisu elektronicznego

Wniosek o udostępnienie informacji publicznej, złożony przez internet, nie wymaga podpisu elektronicznego.

Publikacja: 26.02.2016 06:28

Informacja publiczna: E-mail bez podpisu elektronicznego

Foto: www.sxc.hu

E-podpisu zażądał wójt gminy Gietrzwałd w woj. warmińsko-mazurskim od Dariusza Z. (dane zmienione). Ten zwrócił się drogą elektroniczną o przesłanie na adres e-mailowy lub pocztą dokumentacji ochrony danych osobowych w Urzędzie Gminy Gietrzwałd. Był to załącznik do zarządzenia wójta.

W myśl ustawy o dostępie do informacji publicznej (dalej: ustawa) informacja taka powinna być udostępniona w terminie 14 dni albo wydana decyzja odmowna. Tymczasem Dariusz Z. otrzymał z Urzędu Gminy e-mail, że żądany dokument jest przeznaczony wyłącznie do użytku wewnętrznego. Zawiera informacje o wykorzystywanych systemach informatycznych, loginach ich użytkowników oraz o zasadach organizacyjnych i postępowaniu w razie naruszeń bezpieczeństwa.

Dariusz Z. wystąpił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie o zobowiązanie wójta do udzielenia żądanej informacji oraz o wymierzenie mu grzywny za bezczynność.

Wójt przekonywał w sądzie, że postąpił właściwie, gdyż podanie, wniesione w formie elektronicznej, powinno być uwierzytelnione podpisem elektronicznym. Jego brak spowodował, że wiadomości przesłanej e-mailem nie potraktowano jako podania w myśl przepisów kodeksu postępowania administracyjnego. Żądana dokumentacja nie jest zresztą informacją publiczną, lecz dokumentem wewnętrznym objętym tajemnicą służbową. Zgodnie z art. 5 ustawy udostępnianie takich dokumentów może zostać ograniczone ze względu na ochronę informacji niejawnych lub innych chronionych tajemnic.

WSA uznał, że żądany dokument ma charakter informacji publicznej, bo dotyczy podmiotu wykonującego zadania publiczne. Nawet jeśli służy wyłącznie do użytku wewnętrznego, dotyczy materii publicznej, czyli dokumentacji ochrony danych osobowych w urzędzie gminy. Jako załącznik do zarządzenia wójta jest dokumentem oficjalnym. Błędne jest też stanowisko, że podanie w formie elektronicznej powinno być uwierzytelnione e-podpisem.

Sąd zobowiązał więc wójta do rozpoznania wniosku Dariusza Z. Nie wymierzył jednak grzywny za bezczynność, bo nie wynikała z rażącego naruszenia prawa, lecz z braku wiedzy.

sygnatura akt: II SAB/Ol 72/15

E-podpisu zażądał wójt gminy Gietrzwałd w woj. warmińsko-mazurskim od Dariusza Z. (dane zmienione). Ten zwrócił się drogą elektroniczną o przesłanie na adres e-mailowy lub pocztą dokumentacji ochrony danych osobowych w Urzędzie Gminy Gietrzwałd. Był to załącznik do zarządzenia wójta.

W myśl ustawy o dostępie do informacji publicznej (dalej: ustawa) informacja taka powinna być udostępniona w terminie 14 dni albo wydana decyzja odmowna. Tymczasem Dariusz Z. otrzymał z Urzędu Gminy e-mail, że żądany dokument jest przeznaczony wyłącznie do użytku wewnętrznego. Zawiera informacje o wykorzystywanych systemach informatycznych, loginach ich użytkowników oraz o zasadach organizacyjnych i postępowaniu w razie naruszeń bezpieczeństwa.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił