Trudności z ustaleniem tożsamości wszystkich pasażerów, którzy podróżowali do Medjugorje, dotyczą osób zmarłych lub nieprzytomnych, które nie miały przy sobie dokumentów – tłumaczy Ambasada RP w Chorwacji. W sobotę nad ranem polski autokar wiozący pielgrzymów zjechał z autostrady i uderzył w betonową zaporę. Zginęło 12 osób, 19 jest w stanie ciężkim.
Ambasada Polska w Zagrzebiu tłumaczy, że choć posiada wstępną listę poszkodowanych, „nie zawsze pomagają informacje o znakach szczególnych, jakie przekazują bliscy ofiar”. Nieaktualne bywają także zdjęcia z dokumentów tożsamości. „Wszystkim osobom pobierane są odciski palców, które muszą być przekazane urzędowo przez władze chorwackie” – podaje ambasada i podkreśla, że „czasem nawet rodziny, które już przyjechały do Chorwacji, mają wątpliwości co do tożsamości ich bliskich”. Według nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej” problemy były z identyfikacją trzech z dwunastu osób, które zginęły.