Polska wśród rekordzistów wzrostu płac i kosztów pracy w Unii

Godzinowe koszty pracy w krajach Unii były w II kwartale b.r. średnio o 5,2 proc. wyższe niż rok wcześniej. W czołówce tempa wzrostu jest też Polska.

Publikacja: 16.09.2024 14:56

Polska wśród rekordzistów wzrostu płac i kosztów pracy w Unii

Foto: Adobe Stock

Chorwacja, Bułgaria, Rumunia, Węgry i Polska tworzą pierwszą piątkę państw Unii Europejskiej, które w II kwartale tego roku zanotowały najwyższy, bo dwucyfrowy wzrost nominalnych kosztów pracy w przeliczeniu na godzinę. W Chorwacji ten wzrost sięgnął 17,6 proc., czyli ponad trzykrotnie więcej niż średnio w Unii, w Bułgarii i Rumunii wyniósł odpowiednio 15,5 i 15 proc., zaś Węgry zanotowały tu 13,2-proc. zwyżkę.

Ponad dwukrotnie szybciej niż średnio w UE

W zamykającej pierwszą piątkę Polsce godzina pracy była w II kwartale b.r. o 12,9 proc. droższa dla pracodawców niż rok wcześniej, głównie ze względu na 13-proc. wzrost kosztów wynagrodzeń w tym czasie. To ponad dwukrotnie szybciej niż średnio w całej Unii, gdzie w II kwartale tego roku płace poszły w górę średnio o 5,1 proc.

Czytaj więcej

Inflacja bazowa w dół, ale prognozy nie są optymistyczne

Szybciej w unijnej gospodarce rosły pozapłacowe koszty pracy na godzinę, które w II kw. były o 5,4 proc. wyższe niż rok wcześniej. W Polsce ich wzrost był nieco wolniejszy niż w przypadku samych płac i wyniósł 12,6 proc.

Jak wynika z danych Eurostatu, średni wzrost godzinowych kosztów pracy w Unii podbijały w II kwartale podwyżki w sektorze edukacji (gdzie godzina pracy podrożała średnio o 6,8 proc. w ujęciu rocznym) i w budownictwie, gdzie ten wzrost wyniósł 5,8 proc. (w polskim budownictwie ten wzrost kosztów pracy był ponad dwukrotnie większy – sięgając 14,2 proc.).

Powyżej średniej zwiększyły się też godzinowe koszty pracy w unijnym przetwórstwie przemysłowym (o 5,5 proc.) a także w handlu hurtowym i naprawach oraz w branży kulturalno-rozrywkowej (po 5,3 proc.).

Czytaj więcej

USA: Rynek pracy osłabł, ale recesji nie widać

Nie bez powodu to rosnące koszty pracy są w Polsce od dłuższego czasu najczęściej wskazywaną barierą w działalności przedsiębiorstw. Widać to w kolejnych edycjach Miesięcznego Indeksu Koniunktury, które publikuje Polski Instytut Ekonomiczny. Tak też było we wrześniu, gdy główną barierą silnie utrudniającą działalność biznesu nadal były koszty pracownicze (narzekało na nie 67 proc. badanych firm), choć jej uciążliwość nieco spadła w porównaniu z sierpniem, gdy wskazywało ją 72 proc.

Wciąż daleko do płacowych liderów Europy

Jak jednak wynika z danych Eurostatu, Polska – podobnie jak inne kraje naszego regionu – i tak ma godzinowe koszty pracy sporo poniżej unijnej średniej. W zeszłym roku, gdy godzina pracy kosztowała nad Wisłą średnio 14,5 euro, w całej Unii ten koszt sięgał 31,8 euro, a w Niemczech czy Francji przekraczał 42 euro. Rekordzistą był tu Luksemburg (prawie 54 euro).

Z kolei najtańsza była godzina pracy w Bułgarii (9,3 euro) i Rumunii (11 euro), które w tym roku są – obok Chorwacji (14,4 euro) liderami wzrostu kosztów pracy.

Czytaj więcej

Tyle naprawdę zarabia się w Polsce. GUS podał te dane po raz pierwszy w historii

Na ryzyko zbyt szybkiego wzrostu tych kosztów zwraca uwagę prof. Maria Drozdowicz-Bieć, ekonomistka z SGH. Przypomina, że w podzielanej przez nią opinii wielu ekonomistów, koszty pracy, w tym wynagrodzenia, powinny rosnąć w tempie wzrostu gospodarczego powiększonym o inflację. Wzrost kosztów płac powinien być też powiązany z tempem wzrostu wydajności pracy, który w dużej mierze bierze się z inwestycji. Tymczasem w Polsce, od 2017 r, inwestycje są na bardzo niskim poziomie a na wzrost wynagrodzeń wpływają głównie decyzje administracyjne, na czele z podwyżką płacy minimalnej, która zwiększa z kolei podwyżkową presję nieco lepiej opłacanych pracowników.

Jak ocenia prof. Drozdowicz-Bieć, nie ma innego sposobu, by wzrost produktywności dogonił wzrost płac, jak inwestycje. Powinny je pobudzić pilnie wyczekiwane środki z KPO, choć pewnie nastąpi to w przyszłym roku, gdy nominalne koszty pracy w Polsce podbije kolejna podwyżka płacy minimalnej. Ma ona wzrosnąć od stycznia 2025 o ponad 8,5 proc. –do 4666 zł brutto miesięcznie i do 30,5 zł na godzinę.

Chorwacja, Bułgaria, Rumunia, Węgry i Polska tworzą pierwszą piątkę państw Unii Europejskiej, które w II kwartale tego roku zanotowały najwyższy, bo dwucyfrowy wzrost nominalnych kosztów pracy w przeliczeniu na godzinę. W Chorwacji ten wzrost sięgnął 17,6 proc., czyli ponad trzykrotnie więcej niż średnio w Unii, w Bułgarii i Rumunii wyniósł odpowiednio 15,5 i 15 proc., zaś Węgry zanotowały tu 13,2-proc. zwyżkę.

Ponad dwukrotnie szybciej niż średnio w UE

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Wynagrodzenia
Budownictwo i finanse w czołówce różnic między płacową średnią i medianą
Wynagrodzenia
Jak wypłacić pieniądze z PPK? I ile się na tym traci?
Wynagrodzenia
Podwyżka płacy minimalnej w 2025 roku: ile brutto, ile netto?
Wynagrodzenia
Jak chcą być wynagradzani polscy pracownicy