Martin Rosemann, rzecznik SPD, partii kanclerza Olafa Scholza nie ukrywał, że rządowi chodzi przede wszystkim o zrównanie płac kobiet i mężczyzn, bo kobiety w Niemczech nadal zarabiają mniej, ale również wesprzeć wszystkich tych, którzy żyją na granicy ubóstwa. - Chodzi mi tutaj o pracowników, którzy mają małe możliwości wywalczenia sobie podwyżek w procesie negocjacji zbiorowych - czyli gastronomii, handlu detalicznym, sprzątaczek. Wyższe płace, to także sygnał, że ich praca jest szanowana przez społeczeństwo, bo są to bardzo ważne zawody - mówił Martin Rosemann.
Godzinową stawkę minimalną Niemcy wprowadzili jako jedni z ostatnich w Unii Europejskiej, dopiero w 2015 roku.
Płaca minimalna w Niemczech dzisiaj wynosi dzisiaj 9,82 euro, od 1 lipca zostanie podniesiona do 10, 45 euro, a od 1 października - 12 euro - tak zdecydowała w ostatni piątek izba niższa niemieckiego parlamentu. W następny piątek, 10 czerwca głosowanie ma odbyć się w izbie wyższej. Jak powiedział minister pracy, Hubertus Heil pozwoli to osobom najmniej zarabiającym jakoś uporać się z szybko rosnącymi cenami energii, ogrzewania i żywności, które zresztą drożeją w całej Europie.
Z badań opinii społecznej w Niemczech wynika, że właśnie z powodu rosnących cen (inflacja w maju wyniosła 8,7 proc. rok do roku) prawie połowa obywateli tego kraju (47 proc.) nie jest już w stanie żyć na poziomie, do jakiego przywykli. W gospodarstwach o niskich dochodach do cięcia wydatków przyznaje się trzy czwarte ankietowanych przez firmę badawczą na zlecenie rozgłośni ARD. Badanie zostało przeprowadzone między 30 maja a 1 czerwca na próbie 1,337 dorosłych Niemców.
Rząd Olafa Scholza także zastosował tarczę antyinflacyjną m.in. zmniejszając opodatkowanie paliw i dotując przejazdy transportem publicznym. Teraz Niemcy uważają, że wyhamowanie wzrostu cen jest dla nich ważniejsze, niż walka z ociepleniem klimatu.
Podwyższenie stawek godzinowych, to także dobra wiadomość dla osób wyjeżdżających z Polski na zbiory niemieckich szparagów, tyle że dopiero w przyszłym roku, bo tegoroczny sezon się skończył. W 2022 właściciele większości plantacji płacili im po 10,50 za godzinę. Trwa już zbiór ogórków, który jest łatwiejszy. Tutaj można zarobić 10 euro za godzinę.
Czytaj więcej
21 krajów Unii Europejskiej wprowadziło minimalne gwarantowane wynagrodzenia, ale jak wynika z danych Eurostatu, różnice w nich dochodzą do siedmiokrotności. Najwięcej zarabiają pracujący w Luksemburgu, najmniej w Bułgarii