W samej stolicy zanotowano wzrost średniej stawki 1 mkw. – o 0,85 proc. co oznacza, że w listopadzie trzeba było zapłacić średnio ok. 8,6 tys. zł za każdy metr nowego mieszkania. Najdroższe niezmiennie pozostaje Śródmieście, gdzie klienci, podpisując umowy z deweloperami wydawali średnio niemal 14 tys. zł za 1 mkw. Jednak w tej dzielnicy analitycy zanotowali lekki spadek cen w ciągu ostatniego miesiąca – o 0,36 proc., podczas gdy we wrześniu stawki wzrosły o 2,15 proc.
Najtaniej jest natomiast w Wawrze – średnio 6,3 tys. zł za mkw., mimo że ceny w tej dzielnicy wzrosły w ciągu ostatniego miesiąca o ponad 5 proc. Jest to jednocześnie najwyższy zanotowany wzrost cen w Warszawie.– W październiku mieliśmy do czynienia z korektą cen, którą spowodowało wejście dużej liczby mieszkań w segmencie popularnym na Białołęce i Targówku. W listopadzie zaskakująco podrożały dzielnice peryferyjne – Białołęka, Targówek, Bielany, Bemowo, Wawer i Wilanów. Staniały dzielnice centralne – Mokotów i Śródmieście – mówi Maciej Dymkowski z redNet Property Group.
W listopadzie najwięcej podrożały nowe mieszkania w Katowicach. – Stolica Górnego Śląska, zapomniana przez deweloperów i inwestorów w okresie największej hossy na polskim rynku nieruchomości, od kilku miesięcy stale przypomina o swoim istnieniu i nadrabia dystans do czołówki – mówi Maciej Dymkowski.
W Katowicach oferta deweloperów była o 2,87 proc. droższa niż miesiąc wcześniej – oscylując na poziomie prawie 6 tys. zł za każdy metr kwadratowy. Generalnie – jesień to okres podwyżek w tym mieście, do największych doszło w październiku, kiedy to mieszkania podrożały średnio o prawie 9 proc. zł. – To nie jest koniec podwyżek. Na potencjał wzrostowy Górnego Śląska wpływa wiele czynników – najważniejszy z nich to niewystarczająca podaż. Przez lata na Śląsku niewiele budowano.
Po 1989 roku powstało zaledwie 6,3 proc. nowych lokali w ogólnej substancji mieszkań. Dla porównania w Krakowie wskaźnik ten był znacznie większy – 20,1 proc., we Wrocławiu – 18,7 proc. Jednocześnie poprawiła się bardzo siła nabywcza mieszkańców Górnego Śląska.