Ceny mieszkań w stolicy niemal stoją

Nowe lokale w Warszawie zdrożały w ciągu ostatniego miesiąca o niespełna 1 proc. Tymczasem do góry wciąż idą stawki we Wrocławiu i Katowicach. Coraz tańsze są mieszkania w Krakowie – tak wynika z badań prowadzonych przez redNet Property Group

Publikacja: 02.12.2007 11:53

Ceny mieszkań w stolicy niemal stoją

Foto: Rzeczpospolita

W samej stolicy zanotowano wzrost średniej stawki 1 mkw. – o 0,85 proc. co oznacza, że w listopadzie trzeba było zapłacić średnio ok. 8,6 tys. zł za każdy metr nowego mieszkania. Najdroższe niezmiennie pozostaje Śródmieście, gdzie klienci, podpisując umowy z deweloperami wydawali średnio niemal 14 tys. zł za 1 mkw. Jednak w tej dzielnicy analitycy zanotowali lekki spadek cen w ciągu ostatniego miesiąca – o 0,36 proc., podczas gdy we wrześniu stawki wzrosły o 2,15 proc.

Najtaniej jest natomiast w Wawrze – średnio 6,3 tys. zł za mkw., mimo że ceny w tej dzielnicy wzrosły w ciągu ostatniego miesiąca o ponad 5 proc. Jest to jednocześnie najwyższy zanotowany wzrost cen w Warszawie.– W październiku mieliśmy do czynienia z korektą cen, którą spowodowało wejście dużej liczby mieszkań w segmencie popularnym na Białołęce i Targówku. W listopadzie zaskakująco podrożały dzielnice peryferyjne – Białołęka, Targówek, Bielany, Bemowo, Wawer i Wilanów. Staniały dzielnice centralne – Mokotów i Śródmieście – mówi Maciej Dymkowski z redNet Property Group.

W listopadzie najwięcej podrożały nowe mieszkania w Katowicach. – Stolica Górnego Śląska, zapomniana przez deweloperów i inwestorów w okresie największej hossy na polskim rynku nieruchomości, od kilku miesięcy stale przypomina o swoim istnieniu i nadrabia dystans do czołówki – mówi Maciej Dymkowski.

W Katowicach oferta deweloperów była o 2,87 proc. droższa niż miesiąc wcześniej – oscylując na poziomie prawie 6 tys. zł za każdy metr kwadratowy. Generalnie – jesień to okres podwyżek w tym mieście, do największych doszło w październiku, kiedy to mieszkania podrożały średnio o prawie 9 proc. zł. – To nie jest koniec podwyżek. Na potencjał wzrostowy Górnego Śląska wpływa wiele czynników – najważniejszy z nich to niewystarczająca podaż. Przez lata na Śląsku niewiele budowano.

Po 1989 roku powstało zaledwie 6,3 proc. nowych lokali w ogólnej substancji mieszkań. Dla porównania w Krakowie wskaźnik ten był znacznie większy – 20,1 proc., we Wrocławiu – 18,7 proc. Jednocześnie poprawiła się bardzo siła nabywcza mieszkańców Górnego Śląska.

Według danych GUS na drugi kwartał 2007 r. średnie wynagrodzenie brutto wynosiło 3694,33 zł, przewyższając średnią krajową o 883,37 zł – podaje Maciej Dymkowski.

Mieszkania podrożały również we Wrocławiu, lecz na nieco mniejszą skalę, gdyż ceny w tym mieście i tak są już bardzo wysokie. W samym listopadzie mieszkania na rynku pierwotnym podrożały średnio o 1,34 proc., co daje nam prawie 7,4 tys. zł za 1 mkw. Natomiast we wrześniu i październiku wrocławskie stawki szły do góry równomiernie – średnio o 0,85 proc. miesięcznie.

Tymczasem znacznie spadły średnie stawki w Łodzi, gdzie mieszkania staniały o 1,93 proc. W listopadzie za 1 mkw. nowego lokum klienci płacili średnio ok. 6,3 tys. zł, podczas gdy w październiku – prawie 6,4 tys. zł za 1 mkw.

Trudno jednak stwierdzić jednoznacznie, czy ceny w tym mieście spadają, czy rosną, gdyż właśnie w październiku analitycy redNet Property Group zanotowali wzrost średniej na poziomie 4,24 proc., natomiast we wrześniu spadek o 3,03 proc. – W Łodzi jest stosunkowo duże bezrobocie, a tym samym zmniejsza się grupa nabywców. Ci, którzy mają pracę, również nie zarabiają astronomicznych sum. Przy takim poziomie cen mieszkań niewielu mieszkańców Łodzi byłoby stać na własne M.

Ponadto duża podaż lokali w najtańszym, popularnym segmencie dodatkowo wpłynęła na ujemną zmianę średniej ceny metra kwadratowego – tłumaczy Dymkowski.

Jesienne spadki dotknęły Trójmiasto, w którym we wrześniu ceny poszły w dół o 2,57 proc., w październiku – o 1,66 proc., a w listopadzie – o 0,94 proc. Można więc wysnuć wniosek, że korekta cen jest coraz mniejsza, a nadmorski rynek coraz bardziej się uspokaja.

Ponadto w listopadzie doszło do lekkiej korekty w Krakowie – mieszkania staniały o 0,03 proc. W październiku było jednak gorzej – stawki spadły wówczas o 1,28 proc., a we wrześniu – 1,32 proc.– Kraków po raz kolejny idzie w dół. Listopad jest już szóstym miesiącem z rzędu, który odnotował spadek średniej ceny metra kwadratowego. Jednak ostatnia korekta jest symboliczna.

Oznacza to nic innego, jak weryfikację cen i osiągnięcie realnego pułapu cenowego. Przez długi okres Kraków utrzymywał się bowiem w czołówce, a ceny mieszkań w tym mieście zbliżały się do warszawskich stawek. Taka sytuacja jest anomalią – stolice w innych krajach są z reguły droższe od pozostałych miast o 20 – 25 proc. Dlatego rynek musiał przeszacować ceny, by osiągnąć realny poziom. Dodatkowo na korektę wpłynęła rosnąca podaż mieszkań w segmencie popularnym, jak i zmniejszająca się siła nabywcza krakowian – opowiada Maciej Dymkowski.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!