[b]Rz: Czy jest jakaś szansa przyznania Polakom zamieszkałym w Niemczech statusu mniejszości narodowej?[/b]
[b]Andrzej Kaluza:[/b] – Obawiam się że nie. Status taki mają Duńczycy, Fryzowie, Serbołużyczanie. Są to grupy etniczne zamieszkujące od dawna określone terytorium. Polacy w Niemczech są imigrantami i trudno ich zakwalifikować jako mniejszość narodową. W pewnym zakresie z praw przysługujących mniejszościom korzystają także w Niemczech Sinti i Romowie. Jest to niejako akt zadośćuczynienia za prześladowania tej grupy w czasach hitlerowskich. Niemcy nie zamierzają zmieniać tego stanu rzeczy.
[b]Polacy w Niemczech mieli jednak status mniejszości przed wojną.[/b]
Tak, ale wtedy Polacy zamieszkiwali zwarcie – i to od wieków – obszary na Górnym Śląsku czy Mazurach. W zamian za takie traktowanie mniejszości polskiej w Niemczech zamieszkali w Polsce Niemcy cieszyli się takim samym statusem. Tak zresztą w Polsce jest nadal. Niemcy odrzucają postulaty nadania statusu mniejszości Polakom w obawie, że wiele innych grup etnicznych wystąpiłoby z podobnymi roszczeniami. A realizacja praw mniejszości wiąże się z wysokimi kosztami zarówno dla rządu federalnego, jak i władz poszczególnych landów. Wystarczy zresztą spojrzeć, jakie są kłopoty z Serbołużyczanami, którym obcinane są stale dotacje na utrzymanie szkół i instytucji kulturalnych.
[b]Niemiecka Polonia zarzuca Niemcom, że nie są respektowane zapisy traktatu z 1991 roku, w którym strona niemiecka zobowiązała się do wspomagania polskich instytucji kulturalnych w Niemczech.[/b]