Urodził się w Indiach w 1907 r. jako Eric Arthur Blair, syn podrzędnego kolonialnego urzędnika. Po krótkim epizodzie służby w imperialnej policji w Birmie wrócił do Anglii i został lewicującym literatem. Komunizm w praktyce obserwował stosunkowo krótko – w czerwonej Hiszpanii przebywał niecały rok między 1936 a 1937 rokiem.

A jednak w tym czasie Orwell był w Katalonii świadkiem masakry hiszpańskich anarchistów dokonanej na rozkaz Moskwy i sam musiał uciekać z Barcelony do Francji, ścigany przez sowieckie NKWD operujące w Hiszpanii jak na swoim własnym podwórku. Te doświadczenia wystarczyły, by Orwell zaskakująco trafnie ocenił grozę marksistowskiej despotii uwodzącej masy hasłem szczęścia dla wszystkich. Biedujący literat lepiej odczytał niebezpieczeństwo komunizmu niż wybitni oksfordzcy intelektualiści.

Swoje obserwacje George Orwell zawarł w dwóch antyutopiach „Folwark zwierzęcy” z 1945 roku i wydanym cztery lata później „Roku 1984”. Paryska „Kultura” opublikowała po polsku obie powieści niedługo po ich brytyjskich wydaniach. Uchodźcy ze wschodniej Europy, zwasalizowanej przez sowiecką Rosję, potrafili najlepiej ocenić profetyczny geniusz Orwella, docenić doskonały sposób, w jaki pisarz zdefiniował cechy ustroju niosącego nowe odmiany zniewolenia człowieka.

Orwell przeżył wydanie swych życiowych dzieł tylko o dwa lata. W końcu lat 40. odezwała się gruźlica, której nabawił się w Hiszpanii. Pisarz zmarł w Londynie 21 stycznia 1950 roku, nie doczekawszy uznania dla swojego dorobku. Doceniły go dopiero kolejne generacje.

Dziś, mimo upadku komunizmu w Europie, książki Orwella wciąż są aktualne. Bo aktualne jest ostrzeżenie przed utopiami, które głoszą wyzwolenie człowieka, za pięknymi słowami ukrywając nienawiść do ludzkiej wolności.