Przykazanie miłości Boga i bliźniego. Miłość bliźniego wyraża się w poszanowaniu każdego człowieka kimkolwiek jest, jakąkolwiek ma legitymację, bo on jest zwieńczeniem dzieła stworzenia dokonanego przez Stwórcę. To się przekłada na język, sposób bycia, podawanie ręki, uśmiech. To, że ktoś ma inne poglądy, nie znaczy, że przestaje być człowiekiem, że mamy go w godności poniżać.
[b]Czy trudno było być nuncjuszem we własnym kraju?[/b]
Powiem szczerze: byłem tym zadaniem przerażony i mówiłem Ojcu Świętemu, że może jest ono ponad moje siły. Ojciec Święty był stanowczy: ja będę się modlił, a ty będziesz tam pracował i zobaczysz, że da się wiele rzeczy zrobić. Myślę, że była w tym mądrość Jana Pawła II, gdyż Kościół w Polsce nie był przyzwyczajony do obecności nuncjusza, który by z zewnątrz nadawał mu kierunek administracyjno-organizacyjny. Kardynał Stefan Wyszyński obronił Kościół i jego struktury, podporządkowując je swojej władzy zwierzchniej jako prymasa. W 1989 roku sytuacja się zmieniła i trzeba było dokonać zmian w funkcjonowaniu struktur Kościoła. Jako Polakowi i pod zwierzchnictwem polskiego papieża było mi łatwiej przeprowadzić zmiany w statucie konferencji episkopatu, przekonać do niektórych zapisów konkordatowych czy przeprowadzić reformę administracyjną Kościoła.
[b]Co było najtrudniejsze?[/b]
Było wiele spraw trudnych, które wymagały delikatności, cierpliwości, ale zostały uporządkowane. Podam taki przykład: kiedy zostałem nuncjuszem, kilku biskupów przekroczywszy już wiek kanoniczny 75 lat, nie oddało się do dyspozycji Ojca Świętego, kierując stosowne pismo w tej sprawie. Pytałem więc, czy ksiądz biskup wykonał obowiązek kanoniczny i złożył na piśmie rezygnację. „A – mówi biskup – na piśmie nie, ale byłem u Ojca Świętego na kolacji, mówiłem, że skończyłem 75 lat i Ojciec Święty się uśmiechał”. I co, biskup uważa, że w ten sposób zostało przedłużone pełnienie funkcji? „No, nie, ale Ojciec Święty nie reagował”. Ale ksiądz biskup nie został przecież „mianowany uśmiechem”, tylko na piśmie. „Ale ja już nie będę pisał nic w tej sprawie”. No to ja napiszę i zapytam, czy Ojciec Święty przyjmuje rezygnację, czy na piśmie potwierdza „tamten uśmiech”. I nadeszła odpowiedź, że przyjmuje rezygnację.
Siostry zakonne długo nie wierzyły, że uda im się stworzyć należyty statut i wybrać konsultę wyższych przełożonych zakonnych w wolnych wyborach. Pracowałem z nimi nad statutem i się udało. Podobnie dużo wytrwałości i konsekwencji wymagała sprawa przywrócenia ordynariatu polowego.
[i]Abp Józef Kowalczyk przez ponad 20 lat był nuncjuszem apostolskim w Polsce. Funkcję prymasa zacznie pełnić 26 czerwca w dniu ingresu do katedry gnieźnieńskiej[/i]