Mimo szybko rosnącego poziomu wody sytuacja w stolicy przez cały dzień była stabilna. Woda podchodziła tylko pod Centrum Nauki Kopernik. Ale już wieczorem zaczął przesiąkać Wał Zawadowski na wysokości ul. Korzennej i Spiralnej.
[srodtytul]Mobilizacja wszystkich służb[/srodtytul]
Kilkuset strażaków, policjantów, żołnierzy oraz funkcjonariuszy CBA układało dodatkowe worki z piaskiem. Akcja uszczelniania wału trwała całą noc. Najpierw służby założyły na przeciekające miejsca specjalną opaskę z tzw. geowłókniny, a na nią 40 tys. worków, jeden przy drugim. Wał Zawadowski na długości ponad pół kilometra był miękki, w kilku miejscach pojawiły się również kałuże.
Na miejsce przyjechała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. – Wał jest nasiąknięty jak gąbka, będziemy przy nim pracować całą noc – mówiła przed godz. 1 w nocy prezydent miasta.
Dotarła też szefowa Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Ewa Gawor. Na wszelki wypadek przygotowano autobusy do ewakuacji mieszkańców (gdy zamykaliśmy to wydanie gazety, decyzja o ewakuacji nie zapadła).