Kilkanaście stanowisk telefonicznych plus zespół młodych wolontariuszy dzwoniących do potencjalnych wyborców i przekonujących ich do poparcia w wyborach prezydenckich Jarosława Kaczyńskiego – tak ma wyglądać call center, które dziś – jak ustaliła „Rz” – zamierza otworzyć w warszawskim Hotelu Europejskim sztab PiS.
– Czekamy jeszcze tylko na uruchomienie linii telefonicznych – mówi „Rz” członek sztabu wyborczego PiS. – Jeśli wszystko wypali, będziemy mieć call center w amerykańskim stylu.
Eksperci doceniają pomysł. – Tak się robi kampanię. Na Zachodzie to chleb powszedni, ale w kontekście polskich kampanii to rzeczywiście nowinka – chwali Eryk Mistewicz, konsultant polityczny. – Rozmowa telefoniczna jest dużo skuteczniejsza niż zwykły billboard.
W piątek sztab PiS zorganizował też otwartą dla mediów naradę na temat pomocy ofiarom powodzi. O tym, że do takiego spotkania dojdzie, „Rz” informowała pierwsza w czwartkowym wydaniu online. PiS powołał partyjny zespół ds. pomocy poszkodowanym. Po naradzie Kaczyński wezwał rząd do prowadzenia lepiej skoordynowanej akcji w celu zażegnania zagrożeń powodzią i zniwelowania jej skutków. – Na wielu terenach mamy do czynienia z wycofywaniem się służb państwowych. Pozostają władze samorządowe, które nie dysponują odpowiednimi środkami. Jest takie poczucie zagrożenia, bezradności, bardzo niebezpieczne – mówił.
Natomiast szefowa sztabu PiS Joanna Kluzik-Rostkowska po ostatniej lubelskiej akcji posła PO Janusza Palikota, który równolegle z wiecem Kaczyńskiego zorganizował kontrwiec, zaapelowała w piątek do sztabu kandydata PO o niezaostrzanie kampanii. Na konferencji przekazała symbolicznie Komorowskiemu białą różę. – Panie marszałku, zgoda buduje, a niezgoda rujnuje, mam nadzieję, że pan marszałek weźmie to pod uwagę i że sztab pana marszałka nie będzie brutalizował, że do końca dotrwamy w merytorycznej, spokojnej debacie – mówiła.