Sztab Jarosława Kaczyńskiego przegrał wczoraj dwa procesy wyborcze. Sąd uznał, że lider PiS ma sprostować nieprawdziwą wypowiedź, iż Bronisław Komorowski chce, by służba zdrowia była sprywatyzowana. Oddalił również wniosek PiS, by Komorowski przeprosił Kaczyńskiego za nazwanie go kłamcą.
W uzasadnieniu sędzia Agnieszka Matlak stwierdziła, że Komorowski opowiada się za komunalizacją, a nie prywatyzacją służby zdrowia. Także PO w obowiązującym programie wyborczym (z października 2007 r.) nie opowiada się za sprywatyzowaniem zakładów opieki zdrowotnej, lecz za przekazaniem ich samorządom. Sąd podkreślił, że programu wyborczego z maja 2007 r. (na który powoływał się sztab PiS) nie można uznawać za poglądy Komorowskiego. Należy bowiem odróżnić program partii od programu kandydata na prezydenta. Sędzia Matlak przypomniała też orzeczenie z 2007 r., kiedy to PiS także przekonywało w kampanii, że PO chce prywatyzacji służby zdrowia. Sąd uznał wtedy, że doszło do zmiany programu wyborczego PO, który nie przewiduje już prywatyzacji, lecz komunalizację ZOZ. – Od tego czasu nie nastąpiło żadne zdarzenie, które miałoby świadczyć o tym, że PO opowiada się za prywatyzacją służby zdrowia – mówiła sędzia.
– Kłamstwo ma krótkie nogi – cieszył się z wyroku Komorowski. Apelował też do wyborców, którzy usłyszą, że ktoś zarzuca mu np. chęć prywatyzacji lasów, by szybko go informowali. – Sędzia jeszcze jest rozgrzany, załatwimy tę sprawę szybko – żartował. A na jego stronie internetowej pojawił się rysunek szefa PiS stylizowanego na Pinokia z podpisem: „Kaczyński okłamał wyborców”.
Wyrok skomentował też Jarosław Kaczyński. – Rozumiem, że skoro pan Komorowski jest zdecydowanym przeciwnikiem prywatyzacji, PO zbliżyła się do moich poglądów – mówił wczoraj. Jego sztab zapowiedział zażalenie. Wezwał też Komorowskiego do debaty na temat służby zdrowia.
Nie wyklucza jej sztab PO.