Reklama

Ofensywa dyplomatyczna - to powinna zrobić Polska

dr Sergiusz Trzeciak, ekspert ds. marketingu politycznego, Collegium Civitas

Publikacja: 14.01.2011 19:56

Sergiusz Trzeciak. Trener, wykładowca akademicki i konsultant oraz autor książek, m.in. „Marketing p

Sergiusz Trzeciak. Trener, wykładowca akademicki i konsultant oraz autor książek, m.in. „Marketing polityczny w Internecie”, „Kampania wyborcza. Strategia sukcesu”

Foto: tamtam, Mariusz Forecki Mar Mariusz Forecki

Pijany generał rozbił samolot, tak nas będą widzieć na świecie?

dr Sergiusz Trzeciak:

Raport MAK był poważnym ciosem w nasz wizerunek. Szkoda, że nie spotkał się z natychmiastową reakcją. Premier i prezydent zabrali głos dopiero nazajutrz. A każda godzina miała kolosalne znaczenie. Raport to dla świata mocny, ale jedno, najwyżej dwudniowy news. Rosjanie, którym zależało, by obarczyć odpowiedzialnością tylko stronę polską, przygotowali się do tego perfekcyjnie. Przecież informacja o alkoholu we krwi gen. Andrzeja Błasika z punktu widzenia przyczyn katastrofy miała znaczenie drugorzędne. Ale to właśnie takie "smaczki" wychwytują tabloidy.

 

 

Reklama
Reklama

Czy można było tego uniknąć?

Rosjanie ogłosili raport niejako z zaskoczenia. W dodatku akurat nasz prezydent był chory, a premier przebywał na urlopie. Nie rozstrzygam, czy MAK celowo wybrał taki moment. Niemniej okoliczności okazały się dla Rosjan idealne. Nie znaczy to jednak, że Polacy nie mogli się do tego przygotować. Gdy zostawialiśmy śledztwo w rękach Rosjan, powinniśmy byli wziąć pod uwagę ewentualność, że jego wyniki będą dla nas trudne do przyjęcia i już wówczas szykować kontrargumenty.

Jesteśmy w stanie choćby częściowo to naprawić?

Każda reakcja, nawet spóźniona, ma sens. Polska powinna zdecydować się na ofensywę dyplomatyczną. Docierać do zachodnich polityków, ekspertów i tłumaczyć im nasz punkt widzenia. Sytuacja jest bardzo delikatna. Jeśli zareagujemy zbyt ostro, łatwo będzie nam przypiąć łatkę awanturników, którzy od zawsze mają Rosji coś do zarzucenia. Mimo to tutaj możemy jeszcze choćby częściowo odrobić straty. Gorzej z dotarciem do świadomości przeciętnych odbiorców mediów. W ich głowach został przekaz rosyjski. Większość zapewne nie ma ochoty zagłębiać się dalej w tę sprawę.

Czy wizerunkowa porażka może przynieść wymierne strat

y?

Reklama
Reklama

W świat poszedł sygnał o słabości polskiego państwa. Przeciętny odbiorca mediów usłyszał, że administracja działa u nas na tyle fatalnie, że nie potrafi przygotować zagranicznej wizyty najważniejszej osoby w państwie, a w wojsku brakuje dyscypliny. Eksperci mogą uznać, że przedstawiając raport, Rosja po raz kolejny w pełni zrealizowała swój scenariusz, a Polska okazała się wobec niego bezradna. To na pewno nie wzmocni naszego prestiżu, może spowodować spadek zaufania do Polski. Nie sądzę jednak, by przełożyło się np. na rynek finansowy. Niemniej trzeba działać. Jest 1:0 dla Rosji, ale mam nadzieję, że straty choć po części uda się odrobić.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama