Którą drogą pójdzie Libia: Turcji czy Afganistanu

Walka z Kaddafim jednoczyła różne siły polityczne. Co się stanie teraz, gdy zabrakło wspólnego wroga?

Aktualizacja: 20.10.2011 21:51 Publikacja: 20.10.2011 21:48

Władze libijskie zapowiadają, że wybory w tym kraju odbędą się za mniej więcej osiem miesięcy. Na razie rządzić będzie Narodowa Rada Libijska, składająca się z przedstawicieli różnych sił, które połączyła walka z reżimem Kaddafiego. W skład Rady wchodzą socjaliści, liberałowie, islamiści, a także byli oficjele reżimu, którzy zdradzili dyktatora po wybuchu powstania.

We władzach dominują politycy, którzy wydają się zwolennikami demokracji w stylu zachodnim, ale wśród powstańczych komendantów jest wielu islamistów. Szef Rady Abdel Dżalil Mustafa stara się łagodzić napięcia pomiędzy różnymi frakcjami. Zapowiada, że ustawodawstwo nowej Libii będzie oparte na prawie islamskim, ale „nie w skrajnej formie". – Jesteśmy narodem muzułmańskim wyznającym tolerancyjną wersję islamu i utrzymamy to – podkreśla.

Wielu komendantom nie podobają się członkowie Rady paradujący w garniturach i demonstrujący zażyłość z zachodnimi przywódcami. – Powstańcy przelali krew, by wyzwolić Libię od Kaddafiego. Nie będziemy teraz tolerować nowej grupy ludzi działającej tak jak on, by zadowolić Zachód – powiedział Abdallah Musa, komendant milicji Souq al Dżumma. Zaznaczył, że jego oddziały są uzbrojone po zęby w broń zdobytą w koszarach armii Kaddafiego.

Za umiarkowanymi politykami też stoją jednak potężne grupy zbrojne – uformowane na postawie przynależności plemiennej. W komentarzach pojawia się czasem widmo Libanu z lat 80. Kraju pogrążonego w nieustającej wojnie pomiędzy różnymi frakcjami.

Wielu obserwatorów podkreśla, że oddziały wyraźnie islamistyczne stanowią tylko część armii powstańczej. Emblematy większości grup zbrojnych nie są religijne. Odnoszą się głównie do miejscowości albo regionów, z których pochodzą bojownicy. Część samych islamistów dystansuje się też od al Kaidy i podkreśla, że wzorem do naśladowania są dla nich nie talibowie z Afganistanu, ale rządząca w Turcji umiarkowana islamska Partia Sprawiedliwości i Rozwoju.

Trudno się jednak spodziewać, że libijskie społeczeństwo zacznie nagle respektować wartości zachodniej demokracji. Po zdobyciu Trypolisu przez siły powstańcze wrócił tam z emigracji libijski Żyd David Gerbi, ogłaszając, że chce odbudować „w wolnej Libii" wspólnotę judaistyczną.

Gdy jednak próbował otworzyć zamkniętą synagogę, został obrzucony obelgami i przepędzony przez uzbrojonych bojowników. Potem przed hotelem, gdzie mieszkał, zebrał się tłum z plakatami: „Wynoś się, David!" i „W Libii nie ma miejsca dla syjonistów". Gerbi zrezygnował ze swych planów i wrócił do Włoch.

Władze libijskie zapowiadają, że wybory w tym kraju odbędą się za mniej więcej osiem miesięcy. Na razie rządzić będzie Narodowa Rada Libijska, składająca się z przedstawicieli różnych sił, które połączyła walka z reżimem Kaddafiego. W skład Rady wchodzą socjaliści, liberałowie, islamiści, a także byli oficjele reżimu, którzy zdradzili dyktatora po wybuchu powstania.

We władzach dominują politycy, którzy wydają się zwolennikami demokracji w stylu zachodnim, ale wśród powstańczych komendantów jest wielu islamistów. Szef Rady Abdel Dżalil Mustafa stara się łagodzić napięcia pomiędzy różnymi frakcjami. Zapowiada, że ustawodawstwo nowej Libii będzie oparte na prawie islamskim, ale „nie w skrajnej formie". – Jesteśmy narodem muzułmańskim wyznającym tolerancyjną wersję islamu i utrzymamy to – podkreśla.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!