Jarosław Kaczyński boi się Ziobry?
Elżbieta Jakubiak:
Nie, on się go nie boi. On go po prostu nie lubi.
Aktualizacja: 04.11.2011 21:03 Publikacja: 04.11.2011 21:03
Elżbieta Jakubiak
Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska
Jarosław Kaczyński boi się Ziobry?
Elżbieta Jakubiak:
Nie, on się go nie boi. On go po prostu nie lubi.
Dlaczego?
Ziobro zawsze był człowiekiem, którego podejrzewano o ambicje polityczne, i to wybujałe. W związku z tym Jarosław Kaczyński tylko czekał, kiedy mu się powinie noga. Zresztą mówiłam Jackowi Kurskiemu, kiedy byliśmy wypychani z PiS, że robią poważny błąd, wspierając obcinanie PiS. Bo następni będą oni. Taka jest logika pozbywania się frakcji czy skrzydeł. Ten mechanizm zepchnął PiS na kolejne lata w opozycji.
Mechanizm jest taki sam?
Podobny. I nas, i ich wypycha Jarosław Kaczyński poprzez partyjny aparat. To on odgrywa tu ważną rolę.
Aparat, czyli kto?
Urzędnicy na Nowogrodzkiej (tam jest siedziba PiS – red.) i związani z nimi politycy, tacy jak: Adam Lipiński, Joachim Brudziński. Oni mają realną władzę w partii. Kiedy Grażyna Gęsicka została szefem klubu, rozmawiałyśmy godzinami, jak to możliwe, że nie wie, co się dzieje w partii. Chociażby o tym, dlaczego jakieś projekty są finansowane przez partię, a inne nie. Bo przecież PiS ma ogromne pieniądze, kilkadziesiąt milionów rocznie. I co się z tymi pieniędzmi dzieje? Nie sposób się dowiedzieć. A kiedy klub czy posłowie chcą coś robić, o przyznaniu im tych środków zawsze decyduje aparat.
Nie demonizuje pani?
Poznaliśmy ten mechanizm przede wszystkim podczas pracy w kampanii wyborczej w 2010 roku. Bez zaplecza technicznego, finansowego, niewiele da się zrobić. A tam rządził właśnie aparat. Zazdrosny aparat, szczególnie zazdrosny o swoją pozycję.
Najlepszym przykładem tej zazdrości były komitety poparcia. Aparat zrobił wszystko, żeby nie powstały. Komitety to był pomysł na odświeżenie partii, zebranie kapitału intelektualnego, więc zaczął się wyścig. Adam Lipiński i jego aparat robił swoje. Bał się, że komitety będą niezależne od Nowogrodzkiej. Będą gromadziły ambitnych ludzi i pomysły, a to osłabi siłę aparatu i podważy jego niezbędność. I w gruncie rzeczy pokaże jego słabość i bezruch.
W swojej nowej książce Jarosław Kaczyński zarzuca pani, że nie udało się pani stworzyć komitetów poparcia.
Dokładnie tak działa aparat. Atakuje każdego, kogo uzna za zagrożenie. Kiedy odbywała się inauguracja komitetów poparcia w Centrum Chopinowskim, okazywało się, że wszystko jest źle. Aparat oznajmił i ocenił, a potem objaśnił, że wszystko można wyreżyserować, zrobić dobrze. Aparat izoluje, buduje mity o swojej wielkości i niezbędności, jak każdy aparat choćby biurokratyczny.
Czemu miało to służyć?
Utrzymaniu swojej pozycji. Bardzo wygodnej. I utrzymanie wpływów u Jarosława Kaczyńskiego. Taki mechanizm psuje partię i tworzy z lidera zakładnika.
Woli takich ludzi niż takich, którzy mówią mu prawdę?
On potrzebuje szabel. Nie musi nikogo słuchać, z nikim się konsultować. Program może napisać sam.
Wasza historia nie jest jednak optymistyczna dla tych, którzy chcą budować nowe partie. Dziś nie macie nawet funduszy z budżetu chociażby na opłacenie biura.
Nasza historia jest dobra, mamy cały kręgosłup. Pokazaliśmy, że można budować partie. Stworzyliśmy struktury i wzięliśmy udział w walce o parlament z największymi. Polityka to gra długodystansowa. Wielu polityków, którzy dziś są w Sejmie, miało swój okres pozaparlamentarny.
Ale są i takie partie, które od zawsze są w „planktonie" i pewnie nigdy nie będą rządzić.
Tak, są takie. Ale my jesteśmy zdeterminowani i mamy czas. Budujemy Laboratorium Centroprawicy. Mamy cel. Dziennikarze nas tak łatwo wrzucają do tego planktonu, choć jesteśmy jedyną partią, która w cztery miesiące wystawiła pełne listy w 41 okręgach wyborczych, zebrała ok. 300 tysięcy podpisów pod listami. To zawsze jest testem organizacyjnym, a w partiach organizacja jest zaraz za ideami i przywództwem.
To nie my państwa zaliczamy do „planktonu". Wyborcy to zrobili.
I tak, i nie. Zbudowaliśmy struktury. Jesteśmy ciągle w grze.
A czy wasze porozumienie z grupą Ziobry jest możliwe?
Nie wiem. Polityka czasem zaskakuje.
Co dalej będzie z PiS? Czy są tam jeszcze jakieś grupy do wypchnięcia?
Oczywiście. Może zostać wypchnięta grupa Hofmana, grupa pałacowa, młodych działaczy PiS. Jeśli będą się ze sobą porozumiewać, tworzyć jakieś środowiska, to zawsze będą w kręgu podejrzeń, bo złe doświadczenia PC z lat 90. są wielkim obciążeniem dla dzisiejszego PiS. Nowoczesne partie to grupy dużych i prężnych środowisk rozumiejących demokrację i władzę. Tak zbudowane są partie amerykańskie czy niemieckie. Partie niemieckie są ogromne, liczą po kilkadziesiąt tysięcy członków. PiS, ale też Platforma, są w swej organizacji i sposobie zarządzania archaiczne. Walka o pozycje w partii, budowanie sojuszy czy poszukiwanie drogi awansu jest postrzegane jak zagrożenie dla pozycji lidera. Taka choroba zniszczyła amerykańskich republikanów. Jej efektem był brak dobrego kandydata na urząd prezydenta w ostatnich wyborach.
Co więc będzie z PiS? Zostanie w nim tylko dawne PC?
PC już nie ma. Zostanie aparat. Jarosław Kaczyński ma tego świadomość i podjął już decyzję.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: Rzeczpospolita
Jarosław Kaczyński boi się Ziobry?
Elżbieta Jakubiak:
Komentuje Tomasz Krzyżak z działu krajowego „Rzeczpospolitej”.
Serwis GoWork.pl to coś więcej niż tylko portal z ofertami pracy. Strona oferuje bowiem dużo szerszy zakres funkcji, które wspierają rozwój kariery. Znajdziesz tu m.in. opinie o pracodawcach, porady dotyczące poszukiwania pracy oraz wiele innych interesujących narzędzi. Jeśl chcesz poznać wszystkie funkcje portalu GoWork, przeczytaj poniższy artykuł i już dziś skorzystaj z jego możliwości.
W sobotę 21 września w Warszawie odbył się 25. już Bieg po Nowe Życie, największe w Polsce wydarzenie promujące donację i transplantacje narządów.
Trener Franciszek Smuda o presji, możliwych zmianach i wierze w zwycięstwo nad Czechami
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Lato jeszcze nie zagościło w pełni, a już organizatorzy prześcigają się w ogłaszaniu line-upów kolejnych wydarzeń. Które festiwale musisz wziąć pod uwagę, jeśli lubujesz się w elektronicznych setach? A jakie imprezy spodobają się tym wolącym pobujać się do rapowych bitów? Poniżej przybliżamy 4 wyjątkowe festiwale muzyczne!
Ubieganie się o świadczenie było łatwe, proste i bez zbędnej biurokracji. Ludzie składali wnioski przez internet, otrzymywali informację, że zostały one przyjęte, i pytali w sieci: „Panie Marczuk, gdzie jest haczyk?”. A jego nie było - mówi Bartosz Marczuk, wiceminister rodziny w rządzie PiS.
Resort spraw zagranicznych stworzył komórkę, która jest odpowiedzialna za komunikację strategiczną, a przede wszystkim ma reagować na rosyjską dezinformację.
W sondażu, przeprowadzonym przez United Surveys, Polacy ocenili jakość życia podczas rządów Donalda Tuska oraz Mateusza Morawieckiego. Wyniki wskazują na wyraźnie zdywersyfikowane opinie, w zależności od preferencji politycznych respondentów.
Rząd Donalda Tuska „w sprawach, które są absolutnie zasadnicze – tzn. ochrony zdrowia, funkcjonowania sektora publicznego, inwestycji w mieszkalnictwo – zawiódł” – ocenił Adrian Zandberg, współprzewodniczący Partii Razem.
Głosy młodych Polaków doprowadziły przed rokiem do tego, że powstał rząd Donalda Tuska. Dziś młodzi wyborcy nie są już tak entuzjastycznie nastawieni do Koalicji Obywatelskiej – pokazuje badanie, którego wyniki poznała „Rzeczpospolita”.
Myślę, że będzie zielone światło. Jest bardzo dobry klimat - mówiła w rozmowie z RMF FM minister ds. równości Katarzyna Kotula pytana o losy ustawy o związkach partnerskich.
Po roku od zaprzysiężenia Donalda Tuska Polska stała się liderem nie tylko regionalnym, budując poważną pozycję w Europie. Ale pogłębiająca się polaryzacja społeczeństwa osłabia odporność kraju na zagrożenia zewnętrzne. Premier stoi przed kluczowym wyborem: jedność czy polityczne korzyści?
„Chamstwu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom” – mówił niezapomniany Jan Kobuszewski w skeczu kabaretu Dudek. Miał rację. Dlatego karanie Jarosława Kaczyńskiego za obronę pamięci brata uważam za skandal.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas