Włosi mają niedoświadczoną drużynę

Piłkarze są niedoświadczeni, ale głodni sukcesów. Cesare Prandelli chce wziąć Europę z zaskoczenia

Publikacja: 16.11.2011 08:19

Włosi mają niedoświadczoną drużynę

Foto: ROL

Na mundialu w RPA Włosi doznali tak spektakularnej klęski, że koniecznośćzmian była oczywista. Tęsknota za Marcello Lippim i starymi mistrzami, którzy w 2006 roku wywalczyli tytuł najlepszych na świecie, zamieniła się w szok – huk, z jakim runęła włoska reprezentacja, zajmując ostatnie miejsce w grupie za Paragwajem, Słowacją i Nową Zelandią, kazał jej wymyślić się na nowo.

Mrukliwego Lippiego zamienił pogodny Cesare Prandelli. Trenerzy poza cechami charakteru różnią siętakże osiągnięciami. Ten, który odszedł, w futbolu wygrał wszystko, a po wywalczeniu mistrzostwa świata usunął się w cień, bo nie czuł już żadnych wyzwań. I jak czas pokazał – chyba nie powinien sprawdzać, czy to się zmieniło. Prandelli jest głodny sukcesów, z Fiorentiną wygrał drugą ligę, a wielkiego futbolu uczy się tak samo jak jego piłkarze. Nie bał się dokonać prawdziwej rewolucji, wielkie nazwiska, syte sławy i tytułów, zastąpili piłkarze wyróżniający się w przeżywającej od kilku lat kryzys Serie A. Dla nich słuchanie hymnu przed meczem to ciągle drżenie łydek.

Drużyna, która wygrywała mundial, składała się z zawodników, z których każdy na swojej pozycji należał przynajmniej do trójki najlepszych na świecie. Włosi czuli się pewni swego i w takiej roli doskonale wypadali na większości turniejów. Teraz uczą się nowego – Prandelli wprowadził na salony kilku młodych zawodników, nie bał się też otworzyć granic, bo tak jak nasz Franciszek Smuda nie ma alergii na farbowane lisy.

Nowy selekcjoner dodał kilka kolorów do włoskiej flagi. Największą obecnie gwiazdą reprezentacji jest chyba dziecko imigrantów z Ghany Mario Balotelli, na którego Prandelli nie tylko jako pierwszy postawił w kadrze, ale wydaje się być wyjątkowo odporny na kolejne popisy bezmyślności, jakie napastnik Manchesteru City serwuje z dużą częstotliwością. W ostatnim meczu przeciwko Polsce Włochy reprezentował także obrońca drugoligowego Torino Angelo Ogbonna, którego rodzice pochodzą z Nigerii. U Prandellego byli też Brazylijczycy Thiago Motta i Amauri czy Argentyńczycy Cristian Ledesma i Pablo Osvaldo. Warunek jest jeden – poza sztywnym trzymaniem się taktycznych schematów drużyny tego trenera zawsze grały atrakcyjnie dla kibiców. Prandelli zrewolucjonizował włoski atak, odszedł od pomysłu na jedną wielką wieżę na środku (w stylu Luki Toniego), zamieniając ją na dwóch piłkarzy niskich, ruchliwych, szybkich i pomysłowych. Często krnąbrnych.

Lippi nie tylko nie chciał słyszeć o młodym zdolnym Balotellim, nie brał pod uwagę także powołania Antonia Cassano, który u Prandellego wziął na swe barki ciężar liderowania. Dojrzał, zmądrzał, jakby specjalnie dla trenera. Selekcjoner nie bał sięzaufać zawodnikowi, którego charakteru wszyscy się bali i przez który zawsze miał wiele problemów. Cassano był liderem drużyny, która z dziesięciu meczów eliminacji mistrzostw Europy wygrała osiem, tracąc przy tym tylko dwa gole. Napastnika Milanu nie ma teraz w kadrze, bo 4 listopada przeszedł operację serca. Nie wiadomo, czy wyleczy się do Euro, ale na pewno znajdzie się w sztabie reprezentacji. We Wrocławiu po zwycięstwie 2:0 z Polską włoscy dziennikarze rozpoczęli konferencję od pytania, czy Antonio już dzwonił z gratulacjami. – Jeszcze nie, ale na pewno oglądał nasz mecz i jest dumny z kolegów – mówił Prandelli.

Cassano tworzył duet odpowiedzialny za atakowanie z Daniele de Rossim, który również nie gra przez problemy ze zdrowiem. Prandelli we Wrocławiu dał szansę Balotellemu i Giampaolo Pazziniemu, pokazując, że Włosi mają tak mocny i szeroki skład, że chociaż nikt nie stawia ich w gronie faworytów turnieju, mogą sporo namieszać.

Włosi o swojej drużynie mówią, że jest młoda i dająca nadzieję. „Piękna i sympatyczna, ale nie wielka, a tym bardziej najlepsza" – pisali przed meczem z Polską. „La Repubblica" uważa, że proszenie niedoświadczonych na turniejach tej rangi piłkarzy Prandellego o mistrzostwo Europy to żądanie zbyt wiele. Dla Włochów to także nowa sytuacja, bo przed każdym turniejem media i kibice wymagają od nich jednego – triumfu. Teraz nie będzie takiego obciążenia psychicznego.

Większość zawodników nowej reprezentacji gra w odrodzonym Juventusie, spoza Serie A jest dwóch, trzech, w tym Balotelli. Imponujące statystyki eliminacji nie mówią prawdy o drużynie. Najsilniejszym rywalem w walce o awans wydawała się reprezentacja Serbii, ale na samym początku kwalifikacji Włosi dostali walkowera, gdy serbscy chuligani nie pozwolili rozegrać meczu w Genui. Pozostali przeciwnicy to dużo niższa półka. Wyspy Owcze, Słowenia i Irlandia Północna zostały wyprzedzone przez najbardziej sensacyjnego uczestnika baraży – Estonię.

Euro 2012 da odpowiedź, gdzie w Europie jest miejsce młodych włoskich wilków. Po włosku grają tylko w defensywie, bo atakują z finezją i polotem. W większości nie wiedzą, co to wygrać Ligę Mistrzów czy zagrać na wielkim turnieju z wielką drużyną. Prandelli chce wziąć Europę z zaskoczenia, ale dla wielu jego sukcesem jest już to, że wbrew klątwie Gianluigiego Buffona Włochy nie potrzebowały cudu, by podnieść się po tym, co przytrafiło im się na mundialu.

Stolica - Rzym. Powierzchnia kraju - 301 230 km2. Liczba ludności - 60,6 mln.

Włoska Federacja Piłkarska - Federazione Italiana Giuoco Calcio, założona 15.03.1898 r. Zrzesza 16 697 klubów i ponad 1,5 mln piłkarzy. Prezydent - Giancarlo Abete.

Trener reprezentacji:

Cesare Prandelli.

Miejsce w rankingu FIFA:

6.

Gwiazda zespołu: Andrea Pirlo - 32-letni pomocnik, który po dziesięciu latach gry w AC Milan przeniósł się w maju do Juventusu Turyn. Był wyróżniającą się postacią reprezentacji, która w 2006 roku wywalczyła mistrzostwo świata. W narodowej drużynie rozegrał 78 meczów, zdobył w nich dziewięć bramek.

Barwy kostiumów:

koszulki - błękitne, spodenki - białe, getry - błękitne.

Ważniejsze sukcesy:

Udział w ME:

Na mundialu w RPA Włosi doznali tak spektakularnej klęski, że koniecznośćzmian była oczywista. Tęsknota za Marcello Lippim i starymi mistrzami, którzy w 2006 roku wywalczyli tytuł najlepszych na świecie, zamieniła się w szok – huk, z jakim runęła włoska reprezentacja, zajmując ostatnie miejsce w grupie za Paragwajem, Słowacją i Nową Zelandią, kazał jej wymyślić się na nowo.

Mrukliwego Lippiego zamienił pogodny Cesare Prandelli. Trenerzy poza cechami charakteru różnią siętakże osiągnięciami. Ten, który odszedł, w futbolu wygrał wszystko, a po wywalczeniu mistrzostwa świata usunął się w cień, bo nie czuł już żadnych wyzwań. I jak czas pokazał – chyba nie powinien sprawdzać, czy to się zmieniło. Prandelli jest głodny sukcesów, z Fiorentiną wygrał drugą ligę, a wielkiego futbolu uczy się tak samo jak jego piłkarze. Nie bał się dokonać prawdziwej rewolucji, wielkie nazwiska, syte sławy i tytułów, zastąpili piłkarze wyróżniający się w przeżywającej od kilku lat kryzys Serie A. Dla nich słuchanie hymnu przed meczem to ciągle drżenie łydek.

Pozostało 81% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!