Korespondencja z Wilna
Pogotowie strajkowe ogłoszono na dwa dni przed piątym już spotkaniem specjalnej komisji, która miała znaleźć kompromis w sprawie nowej ustawy oświatowej dyskryminującej polską mniejszość. Polacy mieszkający na Litwie domagają się przede wszystkim odwołania zapisu ujednolicającego egzamin maturalny z języka litewskiego dla Polaków i Litwinów.
– Minęło już dwa i pół miesiąca od rozpoczęcia negocjacji zespołów ekspertów, odbyło się wiele spotkań, niestety z zerowym wynikiem. Strona litewska pozostaje głucha na postulaty rodziców polskich uczniów. Wiemy, że strajk nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale nie mamy innego wyjścia – mówi „Rz" sekretarz komitetów strajkowych szkół polskich na Litwie Renata Cytacka.
Zespół ds. edukacji powołali na początku września premierzy Polski i Litwy, gdy 2 września na znak protestu przeciwko nowej ustawie o oświacie ogłoszono strajk w szkołach polskich na Litwie. Zdaniem Warszawy litewskie władze nie poszły od tamtej pory na najmniejsze ustępstwo.
„W naszej opinii dotychczasowe rezultaty pracy zespołu ekspertów trudno niestety nazwać satysfakcjonującymi" – napisał we wtorek premier Donald Tusk w liście do szefa litewskiego rządu Andriusa Kubiliusa.