Euro 2012 to nie tylko wielkie emocje sportowe i ogromne wyzwanie organizacyjne, ale również spore utrudnienia dla mieszkańców miast, w których będą rozgrywane spotkania.
Najwięcej kłopotów może być z komunikacją. W Warszawie, Poznaniu, Gdańsku i we Wrocławiu w dniach meczów zamykane będą ulice i całe dzielnice położone w pobliżu stadionów.
W Gdańsku zamykana dla ruchu osobowego będzie m.in. droga prowadząca z lotniska na stadion. – Cztery godziny przed meczem i trzy godziny po zakończeniu spotkania zamknięta dla ruchu będzie również strefa ok. kilometra wokół stadionu na Letnicy – mówi Michał Brandt z gdańskiego biura ds. Euro 2012.
O tym, jak tego typu zabiegi potrafią być uciążliwe, przekonali się już mieszkańcy Warszawy. Podczas lutowego meczu Polska – Portugalia rozgrywanego na Stadionie Narodowym zamknięty był most Poniatowskiego oraz część ulic Saskiej Kępy i na ulicach tworzyły się gigantyczne korki.
Podobnie będzie w czerwcu. Podczas Euro 2012 przez centrum Warszawy nie sposób będzie przejechać. Z powodu budowy drugiej linii metra rozkopana jest ul. Świętokrzyska, zamknięto też część prostopadłej do niej ul. Marszałkowskiej. Na jednym z jej pasów powstanie Strefa Kibica przed Pałacem Kultury i Nauki. Wówczas nie wjadą tam nawet autobusy komunikacji miejskiej.
– Strefa Kibica będzie sięgać do torowiska tramwajowego na ul. Marszałkowskiej – mówi rzeczniczka warszawskiego ratusza Agnieszka Kłąb. W dni, w których będą odbywać się mecze na Stadionie Narodowym, miasto planuje zamykać Al. Jerozolimskie, most Poniatowskiego i al. Waszyngtona. Podczas meczów odcinana od reszty miasta będzie też część Saskiej Kępy, gdzie mieszka ok. 20 tys. osób. Wjechać będą mogli tam tylko ci, którzy mają specjalne identyfikatory.
Z utrudnieniami muszą się liczyć także mieszkańcy niektórych dzielnic Poznania. – Począwszy od 8 czerwca, każdego dnia od 12 zamknięte będą ulice przylegające do placu Wolności. Tam znajdzie się Strefa Kibica
– wyjaśnia Rafał Łopka, p.o. rzecznika poznańskiego magistratu. Na tym jednak nie koniec. 10, 14 i 18 zamknięte zostaną ulice wokół stadionu. Zakaz wjazdu obejmie także mieszkańców okolicznych domów oraz rowerzystów.
– To jest normalna praktyka związana z zapewnieniem bezpieczeństwa i transportu dla kibiców. W Polsce nie wymyślamy niczego szczególnego. Ulice zamykane były także w innych krajach, w których organizowane były mistrzostwa świata czy Europy. Korzystamy z ich doświadczeń – podkreśla Brandt.