Liczba miejsc noclegowych w Warszawie przekracza 100 tys. Zapotrzebowanie podczas turnieju nie powinno być większe. W Gdańsku miejsc jest prawie 200 tys. wobec potrzebnych 85 tys. W przypadku Poznania te proporcje wynoszą 64 tys. do 50 tys., a Wrocławia – 61 tys. miejsc istniejących wobec potrzebnych 50 tys.
W tych czterech miastach od połowy 2007 r. otwarto 28 hoteli dysponujących 2,5 tys. pokojów. Ale do miejsc noclegowych zaliczają się nie tylko hotele, ale też pensjonaty, hostele, akademiki, kempingi, pola namiotowe, a także kwatery prywatne.
Chociaż trzeba się liczyć z najazdem piłkarskich kibiców, to w czasie turnieju ubędzie „zwykłych" gości, wystraszonych wzmożonym ruchem. Odstraszająco mogą podziałać też podwyżki cen w hotelach. Właściciele zamierzają bowiem dobrze zarobić na Euro. Już w lutym ceny rezerwacji we Wrocławiu podskoczyły na czas rozgrywek o 970 proc. (ze 175 zł do 1699 zł), w Poznaniu o 919 proc. (ze 196 do 1803 zł), w Gdańsku o 822 proc. (z 235 do 1933 zł). Mniejsze podwyżki są jedynie w Warszawie – o 390 proc. (do 1138 zł) za noc po meczu otwarcia oraz o 480 proc. na półfinał.
Podwyżki nie oznaczają jednak, że hotelarze zgarną krocie przez miesiąc. Średni wzrost będzie znacznie niższy, bo rezerwacje dokonywane są na czas meczów. Najwięcej zarobią duże, 4- i 5-gwiazdkowe hotele. W warszawskim Sheratonie nocuje UEFA, w hotelu Westin przedstawiciele sponsorów, w Bristolu reprezentacja Rosji. Ceny dla tych grup ustalono w kontraktach i są niejawne.