Dom różnych historii

13 grudnia dom ten budzi złe emocje. Ale Ewie Morycińskiej-Dzius kojarzy się z dzieciństwem. Napisała o nim książkę i zdobyła tegoroczną Warszawską Nagrodę Literacką

Publikacja: 11.05.2012 08:41

Dziś przed domem przy ul. Ikara 5 zbierają się przeciwnicy gen. Wojciecha Jaruzelskiego

Dziś przed domem przy ul. Ikara 5 zbierają się przeciwnicy gen. Wojciecha Jaruzelskiego

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Adres: Ikara 5. W grudniową rocznicę spotykają się tu ci, którzy nie chcą zapomnieć o stanie wojennym i generale Wojciechu Jaruzelskim, człowieku stojącym za jego wprowadzeniem. Obecny lokator wciąż wyzwala negatywne odczucia, tymczasem nawet za okupacji panowała w tym miejscu całkiem inna atmosfera. Dobrosąsiedzka i familijna. Uchwycona na jednym ze zdjęć w książce „Rozsypane fotografie". Opowieść o wojennych losach wielopokoleniowej warszawskiej rodziny doceniło jury piątej już edycji Warszawskiej Nagrody Literackiej, uznając ją za najciekawsze varsavianum.

– Dość dokładnie znam historię tego domu, bo miałam dostęp do przedwojennej księgi wieczystej – mówi autorka –tłumaczka debiutująca w roli pisarki.

Prosta w formie, pięciopokojowa willa była jednym z kilkunastu podobnych budyneczków, tworzących kolonię na dawnej wiślanej skarpie. Mieszkali tu profesorowie, adwokaci, lekarze. Dom przy ulicy Ikara 5 kupił cioteczny dziadek autorki Wiktor Przedpełski, znany stołeczny przedsiębiorca, m.in. założyciel firmy eksportującej polskie wędliny za ocean.

W 1939 roku wyjechał on z rodziną do Stanów, a na Mokotów sprowadziła się jego siostra Janina, babcia autorki. Ściągnęła swoich rodziców, potem dołączyli inni. W czasie okupacji znalazło tu schronienie kilkanaście osób.

W sierpniu 1944 roku okolice ulicy Ikara znalazły się pod silnym ostrzałem, ale dom pod „5" nie ucierpiał. W tym okresie 5,5-letnia Ewa zaczęła tworzyć swoją pierwszą kolekcję – odłamków. Kiedy trzeba było opuszczać miasto, zostały w kryształowej salaterce na kredensie.

Dziecko wiele pamięta

Po latach, w 60. rocznicę powstania, właśnie to wspomnienie przywoła w opowiadaniu wydrukowanym w specjalnym dodatku „Rzeczpospolitej". Potem da się namówić znajomym, by spisać też inne obrazy z przeszłości. – 5,5-letnie dziecko, zwłaszcza w dramatycznych czasach, potrafi wiele zapamiętać – mówi. Zdarzeniem wciąż żywym jest dla niej wyjście po upadku Powstania z Warszawy i droga do Pruszkowa. Wzdłuż muru Wyścigów. – Mój młodszy kuzynek, wtedy 3,5- letni, spytał swoją mamę: „Czy to już jest ta czarna godzina?"  Trudno było zaprzeczyć – konkluduje.

Kiedy dawni lokatorzy „5" wrócili po wojnie do Warszawy, zastali w willi sześć tzw. dzikich rodzin. – Mama nie naciskała, byśmy odzyskali ten dom. Miała opory, by w nim mieszkać, bo w czasie powstania jej przedwcześnie urodzonego, długo oczekiwanego synka, trzeba było pochować w ogródku – opowiada autorka.

Ojciec Ewy, doktor Tadeusz Stępniewski dogadał się z sąsiadem, który w czasie wojny pomagał mu przechowywać Żydów i zamieszkali pod „13". Zostali tam do roku 1963.

Dom dla generała

Na początku lat 70. Ministerstwo Obrony Narodowej wykupiło willę pod „5" dla siebie. Prawdopodobnie wtedy sprowadził się tam generał Jaruzelski. – O ile wiem, ostatnio przepisał tę willę na swoją córkę. Syn mojej ciotecznej babki, na stałe zamieszkały w USA, a potem jej wnuk Ryszard Przedpełski bezskutecznie próbowali willę odzyskać.

Jednak nie starania o zwrot domu są tematem „Rozsypanych fotografii". – To okupacyjna i wojenna relacja spisana nie z punktu widzenia bohaterskich czynów czy, jak u Mirona Białoszewskiego z perspektywy „kucania od nalotów", tylko z pozycji normalnego życia. Co prawda w zagrożeniu, ale z poczuciem oparcia w bliskich – komentuje przewodniczący jury prof. Andrzej Makowiecki.  Cennym dopełnieniem książki są zdjęcia. Większość z nich wykonał wuj autorki Henryk Walewski. Zanim zginął w powstaniu.

Adres: Ikara 5. W grudniową rocznicę spotykają się tu ci, którzy nie chcą zapomnieć o stanie wojennym i generale Wojciechu Jaruzelskim, człowieku stojącym za jego wprowadzeniem. Obecny lokator wciąż wyzwala negatywne odczucia, tymczasem nawet za okupacji panowała w tym miejscu całkiem inna atmosfera. Dobrosąsiedzka i familijna. Uchwycona na jednym ze zdjęć w książce „Rozsypane fotografie". Opowieść o wojennych losach wielopokoleniowej warszawskiej rodziny doceniło jury piątej już edycji Warszawskiej Nagrody Literackiej, uznając ją za najciekawsze varsavianum.

Pozostało 85% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!