Zabij w sobie generała

Anglia – Francja. Dawno już Anglicy nie zaczynali turnieju tak osłabieni, bez oczekiwań. Mecz dziś o 18 w Doniecku

Publikacja: 11.06.2012 02:14

Wayne Rooney nie zagrał w dwóch pierwszych meczach Anglików

Wayne Rooney nie zagrał w dwóch pierwszych meczach Anglików

Foto: AFP

Korespondencja z Kijowa

Jaka piękna cisza. Tyle było hałasu, zanim nastała wokół Anglików. Od miesięcy nad kadrą rozpętywała się burza za burzą. Najpierw, gdy na dwa mecze przed Euro Anglia straciła z powodu dyskwalifikacji największą gwiazdę Wayne'a Rooneya.

Potem, gdy rasistowski skandal wywołany przez Johna Terry'ego wymusił odejście trenera Fabio Capello (poczuł się urażony, że federacja zabrała Terry'emu – wkrótce zacznie się jego proces – opaskę kapitana, nie uzgadniając tego z trenerem). I gdy na następcę Capello wybrano nie Harry'ego Redknappa, wydawało się pewnego kandydata, ale Roya Hodgsona, a nowy trener nie powołał do kadry najdroższego obrońcy świata Rio Ferdinanda (Terry obraził jego brata Antona, Hodgson nie chciał podziałów w drużynie).

Następnie była  seria kontuzji, zabrała kolejnych kluczowych piłkarzy, m.in. Franka Lamparda, Gary'ego Cahilla, Garetha Barry'ego.

Igrzyska ważniejsze

Nigdy jeszcze Anglicy nie wymagali od swojej reprezentacji tak niewiele: tylko żeby nie odpadła bardzo szybko i nabrała doświadczenia, bo Roy Hodgson postanowił odmłodzić kadrę. Nikt nie ogłasza wyprawy po tytuł, nikt nie szczuje przeciw rywalom.

Jedni dziennikarze uznali, że w tym roku ważniejsze od Euro są igrzyska w Londynie, inni reprezentację zostawili na boku, bo zajęli się zwalczaniem rasizmu w Polsce i na Ukrainie z lądu, wody i powietrza. Nawet WAGs (żony i narzeczone piłkarzy) nie rzucają się tak w oczy jak zwykle. A zamiast odpalania w tabloidach bomb z życia pozamałżeńskiego piłkarzy są poruszające relacje z wizyty drużyny w byłym obozie w Auschwitz.

Dziś ta klecona naprędce drużyna zmierzy się w Doniecku z Francją, budowaną od dawna przez Laurenta Blanca bez wielkich potknięć i nieszczęść, choć domniemany rasistowski skandal też się Francuzom w międzyczasie zdarzył (federację podejrzewano, że chciała dla dobra francuskiego futbolu ograniczyć nabór kolorowych piłkarzy do swojego systemu szkolenia). Ale Anglicy i Francuzi, choć w tak różnej sytuacji, w jednym są do siebie podobni. Mają wreszcie szansę uwolnić się od upośledzającej ich futbol obsesji szukania  w drużynie szefa i przywiązania do hierarchii.

Kapitan Gerrard

Dla Francji to było siłą, gdy rządzili drużyną tacy piłkarze jak Blanc, Didier Deschamps czy Zinedine Zidane, ale stało się ciężarem, gdy po nich przyszli gracze nie tak zdolni, nie tak lotni, za to z wielką ochotą do rządzenia.

W Anglii właściwie każdy czuje przymus zostania generałem, który zbawi kadrę. I czasami dowódców bywa tylu, że brakuje dla nich wojska. Stary dylemat kadry: czy mogą obok siebie grać Steven Gerrard (on został wybrany na kapitana przez Hodgsona) i Frank Lampard – brał się właśnie z tego. Obaj są przyzwyczajeni, że w klubach wszystko biorą na siebie i nie potrafią się podzielić obowiązkami, wchodzą sobie w paradę.

Guus Hiddink, który prowadząc Chelsea, pracował z najważniejszymi reprezentantami Anglii, mówi, że to jest właśnie problem tej drużyny. Wyśmiewa tabloidowe teorie o tym, że zmęczonym sezonem piłkarzom nie chce się już nadstawiać karku dla reprezentacji. Wspomina, że Lampard był zszokowany, gdy usłyszał od niego, że powinien na boisku robić mniej, nie tracić energii.

Czas generałów się skończył. Dziś świat podbijają te drużyny, które ostatnich wielkich przywódców wystawiły za drzwi i zaczęły zapisywać nową kartę. Hiszpania bez Raula, Niemcy bez Michaela Ballacka. Może wymuszona nieobecność Lamparda podziała na Anglików podobnie.  Wystarczy nowy przywódca i motywator w sztabie trenerskim: Hodgson zatrudnił w nim Gary'ego Nevilla. Były piłkarz United, były trybun ludowy czerwonej części Manchesteru, opisał w swojej autobiografii, jak kadrę Anglii pokonywał w chwilach próby strach przed porażką. On ma pomóc, by to się nie powtórzyło.

Żona wie lepiej

Ale akurat w meczu z Francją ten problem Anglii nie będzie dotyczył, bo nikt nie nazwie jej dzisiaj faworytem. To we Francuzach wielu widzi kandydatów do sprawienia sensacji w Euro.

Piłkarze Blanca nie przegrali meczu od blisko dwóch lat, wygrywali ostatnio towarzyskie mecze z Brazylią, Niemcami i właśnie z Anglią, przyjęli do wiadomości, że szefem może być tylko trener, są na dobrej drodze, by udobruchać Francję na dobre po skandalicznym mundialu 2010. Ale i Roy Hodgson ma swoją misję: odnosił do tej pory sukcesy tylko z dala od Anglii, chciałby to wreszcie zmienić. Żona fatalistka powiedziała mu, że po tylu nieszczęściach szczęście musi w końcu do Anglików wrócić. A on żonie zawsze wierzy.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!