Pierwotnie tematem posiedzenia miała być samobójcza śmierć chorążego Remigiusza Musia. Jak dowiedziała się rp.pl, zaproszony na posiedzenie dowódca Jaka-40 porucznik Wosztyl wygłosi oświadczenie w tej sprawie. Ale zespół odniesie się również do doniesień "Rz" o znalezieniu przez polskich ekspertów trotylu na wraku Tu-154M.
- To potwierdza ustalenia zespołu. Współpracujący z nami doktor Grzegorz Szuladziński, który ma firmę zajmującą się materiałami wybuchowymi, udowodnił, że doszło do eksplozji. Te badania były potwierdzone przez innych naukowców m.in.: Wiesława Biniendę, Kazimierza Nowaczyka i Wacława Berczyńskiego - stwierdził w rozmowie z rp.pl szef zespołu, poseł PiS Antoni Macierewicz.
Polityk apeluje do mediów i rządzących. - Liczę na to, że ludzie, którzy kłamali przez lata, nie będą mieli już szansy kłamać - powiedział. - Proszę by media dążyły do prawdy - dodał.
- Liczę, że te badania będą mogły być prowadzone w oparciu o decyzję rządu, który nie będzie chciał mataczyć, a będzie chciał sprawę badać , korzystając z możliwości, które daje suwerenne państwo - mówił Macierewicz.
Jego zdaniem wiedza śledczych jest bardziej szokująca. - Analizy nasze i prokuratury są dalej idące - przekonywał. Nie chciał powiedzieć skąd ma takie informacje.