Reklama

W Polsce brakuje pracowników do nadzorowania elektrowni atomowej

W ciągu dekady ma ruszyć pierwsza polska elektrownia atomowa. Brakuje jednak wykwalifikowanych pracowników, bo w Polsce przemysł jądrowy nie istnieje. Część kadry do obsługi i nadzoru nad bezpieczeństwem elektrowni trzeba będzie szukać za granicą.

Aktualizacja: 26.02.2014 13:35 Publikacja: 26.02.2014 09:42

W Polsce brakuje pracowników do nadzorowania elektrowni atomowej

Foto: ROL

– Przygotowujemy się intensywnie już od 5 lat, od momentu, kiedy rząd wyraził intencję opracowania programu jądrowego. Nie mamy problemu ze środkami finansowymi, ale z pozyskaniem nowych pracowników, ponieważ w Polsce nie istnieje przemysł jądrowy. - mówi Janusz Włodarski, prezes Państwowej Agencji Atomistyki.

Od 2009 roku Państwowa Agencja Atomistyki zatrudniła 37 nowych pracowników i poszukuje kolejnych, np. na stanowisko referendarza w Wydziale Analiz Obiektów Jądrowych czy specjalisty do spraw nadzoru i kontroli w zakresie ochrony radiologicznej istniejących obiektów jądrowych i budowanych w ramach realizacji Programu Polskiej Energetyki Jądrowej.

– Przyjmujemy młodych, dobrze wykształconych ludzi i przygotowujemy dla nich odpowiednie programy szkoleniowe. Część tych programów już zrealizowaliśmy, część planujemy i to jest duże wyzwanie ze względu na to, że konieczny będzie udział instytucji zagranicznych, podobnych do naszej, dozorów jądrowych - mówi Janusz Włodarski.

Szkolenia mają dotyczyć wszystkich etapów życia elektrowni, poczynając od wyboru lokalizacji, poprzez budowę, rozruch, eksploatację, aż po związane z likwidacją. Prezes zapewnia, że PAA będzie egzekwować stosowanie rygorystycznych wymagań, zgodnych z polskimi przepisami.

Reklama
Reklama

– Kiedy technologia będzie już wybrana, a dokumentacja przygotowana trzeba będzie przeprowadzić analizy bezpieczeństwa, w dużej części we własnym zakresie, aby zweryfikować informacje od inwestora. To bardzo istotny element w całym procesie wydawania zezwolenia na budowę instalacji jądrowej – tłumaczy Janusz Włodarski.

Pod uwagę brani są także wysoko wykwalifikowani pracownicy zagraniczni, którzy mogliby wypełnić lukę kadrową w Polsce.

– Przy prezesie PAA działa Rada ds. Bezpieczeństwa Jądrowego Ochrony Radiologicznej, składająca się z ekspertów wysokiej klasy, którzy mają prezesowi doradzać. Planujemy, żeby członkami tej rady byli także przedstawiciele zagranicznych dozorów, bardziej doświadczonych niż nasz – mówi Janusz Włodarski.

Po zarzuceniu budowy elektrowni atomowej w Żarnowcu na początku lat 90. część specjalistów mających w niej pracować wyjechała m.in. do Stanów Zjednoczonych. Prezes PAA zapewnia, że osoby te są chętne do pomocy przy nowym projekcie i PAA zamierza z tej pomocy korzystać.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama