Rz: Nad Bałtykiem jednocześnie odbywają się manewry Rosji i NATO. Prawdopodobnie nie były zaplanowane wcześniej...
Aleksiej Podbieriozkin:
Ćwiczenia wojskowe nie odbywają się bez przyczyny i wszystko wskazuje na to, że manewry w Kaliningradzie nie będą ostatnie. Zależy to od aktualnej sytuacji politycznej, która obecnie nie sprzyja rosyjsko-amerykańskim stosunkom. Atmosfera ta powoduje, że do polityki zostały zaangażowane siły zbrojne. Sytuacja ta może ulec zmianie w przypadku tak zwanego „pocieplenia stosunków", ale na razie widzimy, jak Zachód i Wschód prężą muskuły.
Czy to znaczy, że powracamy do czasów zimnej wojny?
Dobrze pamiętam te czasy i trudno mi porównywać obecny kryzys polityczny do zimnej wojny. Znałem osobiście waszego prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego, który zastał te czasy. Wtedy była konfrontacja ideologiczna, dziś takiej konfrontacji nie mamy. Obecnie trwa konfrontacja między systemami wartości, przy tym jedna strona (Zachód - red.) narzuca swoje wartości drugiej stronie. Rosja musi więc walczyć w obronie swojego systemu wartości.