Reklama

Niemcy nie dobili polskiej gospodarki

Rozmowa: Wojciech Roszkowski, historyk z Instytutu Studiów Politycznych PAN

Aktualizacja: 14.06.2015 21:43 Publikacja: 14.06.2015 21:00

Niemcy nie dobili polskiej gospodarki

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Rzeczpospolita: Dokładnie 90 lat temu, 15 czerwca 1925 roku, wygasły polsko-niemieckie porozumienia handlowe zapisane w konwencji genewskiej. Tego samego dnia Niemcy wypowiedziały nam wojnę celną, nakładając na wszystkie towary importowane z Polski wysokie cła. Dlaczego?

Wojciech Roszkowski: Ewidentnym celem Niemców było zduszenie polskiej gospodarki. Mówiły o tym miarodajne źródła, jak choćby gazeta „Frankfurter Zeitung", która napisała, że w porozumieniu z Rosją Polskę należy dobić. Pamiętajmy, że Niemcy i Rosja wyszły z I wojny światowej jako państwa odsunięte od decyzji i „poszkodowane" terytorialnie. Rzesza straciła Pomorze, Wielkopolskę i Śląsk. Celem międzywojennej polityki niemieckiej było więc odzyskanie tych terenów, o czym wprost mówił kanclerz Gustav Stresemann.

Handel z Niemcami stanowił aż 40 proc. naszego eksportu. Czy nowymi cłami Niemcom udało się dobić naszą gospodarkę?

Gospodarkę międzywojennej Polski często wspominamy bez szacunku i z lekceważeniem: że była ona taka słaba i w ogóle się nie rozwijała... Otóż na tym polegał jej fenomen, że w ciągu kilku lat wojny celnej nasza gospodarka poradziła sobie bez handlu z Niemcami. Początkowo koniec eksportu na Zachód był prawdziwą katastrofą dla Śląska, bo do 1925 r. Niemcy kupowały ponad 6 mln ton naszego węgla. Ale z pomocą polskim górnikom szybko przyszli górnicy brytyjscy, którzy w 1926 r. rozpoczęli strajk generalny, dzięki czemu na rynkach skandynawskich nasz węgiel zastąpił brytyjski.

Czyli polska gospodarka nie upadła tylko przez szczęśliwe zrządzenie losu...

Reklama
Reklama

Nie, to nie był ślepy traf. Nasze rządy właśnie po to rozwijały połączenia kolejowe Śląska z Pomorzem i rozbudowywały port w Gdyni, by się przygotować na taką ewentualność. Niemcy oczywiście blokowali nam eksport przez Gdańsk, ale już w 1926 r. byliśmy w stanie eksportować węgiel z Gdyni. Władze II RP bardzo pomogły temu szczęściu, które spotkało nas po strajku brytyjskich górników.

Jakie były skutki polityczne wojny celnej?

Dekoniunktura na Górnym Śląsku i co za tym idzie, deficyt budżetowy uniemożliwiły rządowi realizację reformy Grabskiego. Rząd Grabskiego na jesieni upadł, tyle tylko, że już w 1926 r. ta koniunktura zaczęła się odbudowywać. A pośrednim skutkiem wojny celnej był przeprowadzony przez Józefa Piłsudskiego zamach majowy. W kraju wzrosło poczucie zagrożenia i duża część elit uznała, że w obliczu ciągłych kryzysów rządowych związanych z wielopartyjnymi koalicjami teraz potrzebne będą rządy silnej ręki.

— rozmawiał Michał Płociński

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama