Sophia miała szczęście. 55-letnia kobieta mieszka w Missouri City, dzielnicy, która została w stosunkowo niewielkim stopniu dotknięta przez nawałnicę. Ale 100 tys. innych domów stoi w brązowej brei, która miejscami sięga kilka metrów.
Kiedy huragan Harvey uderzył w miniony piątek, burmistrz Sylvester Turner zaapelował do mieszkańców, aby nie ruszali się z domów. Chciał uniknąć paraliżu siedmiomilionowej metropolii. Ale przecież nie mógł się spodziewać, że oberwanie chmury po sześciu dniach będzie trwało, pozostawiając średnio 130 cm opadów. To więcej wody, niż 12 lat temu niósł huragan Katrina w Luizjanie, absolutny rekord w historii kontynentalnych Stanów Zjednoczonych.