Bezdomni bez jedzenia i leków

Liczba ofiar trzęsienia ziemi wzrosła do 150 tysięcy. Ci, którzy przeżyli, skarżą się, że pomoc wciąż do nich nie dociera

Publikacja: 24.01.2010 19:27

Bezdomni bez jedzenia i leków

Foto: AFP

W ponad 300 prowizorycznych schroniskach rozsianych po całym Port-au- Prince koczują dziesiątki tysięcy osób. Amerykańskie wojsko i żołnierze misji ONZ nadzorują dystrybucję żywności, koców i wody. W największych slumsach stolicy Cite Soleil tysiące ludzi stały w kolejkach po ryż, fasolę i mąkę. Chociaż od katastrofy upłynęło już 12 dni, do wielu Haitańczyków pomoc wciąż nie dotarła mimo wysiłków organizacji charytatywnych. – Mamy problemy z dystrybucją żywności. Rozwozimy tyle, ile możemy. Potrzeby są tak wielkie, że nie nadążamy – przyznał generał Ken Keen, dowódca sił USA na Haiti. Jego zdaniem sytuacja jednak się poprawia. – Każdy dzień jest lepszy od poprzedniego – podkreśla.

W sobotę zdesperowani mieszkańcy Port-au-Prince bili się o worki z ryżem rozdawane przez amerykańskich żołnierzy. Na ryż czekało 15 tysięcy osób. Światowy Program Żywnościowy ONZ musiał przerwać dystrybucję, gdy zorganizowane bandy zaatakowały dwa pojazdy rozwożące żywność.

Szpital położniczy na przedmieściach Port-au-Prince apeluje o pomoc dla przebywających w nim ciężarnych. Większość z nich głoduje od kilku dni. Według organizacji charytatywnej Plan International pomoc dotarła zaledwie do połowy z prawie 3 milionów potrzebujących.

Rząd Haiti oficjalnie ogłosił w piątek koniec fazy poszukiwań żywych ludzi pod gruzami. Wysiłki ekip działających pod egidą ONZ koncentrują się teraz na udzieleniu pomocy tym, którzy przeżyli. Nie wszystkim Haitańczykom się to podoba. Zwłaszcza że w sobotę ratownicy z Francji, Grecji i USA wydobyli spod zawalonego hotelu żywego 24- letniego mężczyznę. Wismond Exantus spędził pod gruzami 11 dni. Życie zawdzięcza – jak twierdzi – coca-coli oraz rodzinie, która zmusiła ratowników do podjęcia działań poszukiwawczych.

– Decyzja o zakończeniu poszukiwań łamie nam serce, ale została podyktowana zdrowym rozsądkiem – tłumaczyła rzeczniczka ONZ w Genewie Elisabeth Byrs.

Liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi rośnie z każdym dniem. Zebrano już zwłoki około 150 tysięcy osób, ale ostateczna liczba zabitych może wynosić nawet ćwierć miliona. 75 tysięcy ofiar pochowano już w zbiorowych mogiłach.

Dzisiaj do kraju rządowym samolotem TU-154 ma wrócić 54 polskich ratowników grupy poszukiwawczo-ratowniczej. Przebywali na Haiti od 14 stycznia. Szukali żywych pod gruzami i udzielali pomocy rannym. Mieli wrócić w sobotę, ale w samolocie rządowym zepsuł się układ sterowania.

W ponad 300 prowizorycznych schroniskach rozsianych po całym Port-au- Prince koczują dziesiątki tysięcy osób. Amerykańskie wojsko i żołnierze misji ONZ nadzorują dystrybucję żywności, koców i wody. W największych slumsach stolicy Cite Soleil tysiące ludzi stały w kolejkach po ryż, fasolę i mąkę. Chociaż od katastrofy upłynęło już 12 dni, do wielu Haitańczyków pomoc wciąż nie dotarła mimo wysiłków organizacji charytatywnych. – Mamy problemy z dystrybucją żywności. Rozwozimy tyle, ile możemy. Potrzeby są tak wielkie, że nie nadążamy – przyznał generał Ken Keen, dowódca sił USA na Haiti. Jego zdaniem sytuacja jednak się poprawia. – Każdy dzień jest lepszy od poprzedniego – podkreśla.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!