Chcieli ukryć błędy badań

Szefowa policyjnego laboratorium, w którym badano DNA ofiary, miała tuszować wpadkę

Publikacja: 17.02.2010 04:51

Po odkryciu błędów 26 stycznia 2010 r. ekshumowano zwłoki Krzysztofa Olewnika i zlecono powtórne bad

Po odkryciu błędów 26 stycznia 2010 r. ekshumowano zwłoki Krzysztofa Olewnika i zlecono powtórne badania DNA

Foto: PAP

„Rz” dotarła do ustaleń gdańskich śledczych wskazujących na to, że próbowano ukryć błędy popełnione w 2006 r. podczas badania DNA odnalezionych zwłok Krzysztofa Olewnika. Przeprowadziło je Laboratorium Kryminalistyczne Policji w Olsztynie. Kilku jego pracowników zeznało, że szefowa Jolanta Ł.-B. miała ich instruować, co mają mówić podczas przesłuchania przez śledczych, którzy badali nieprawidłowości.

Według naszych informacji prokuratorzy mogą postawić szefowej laboratorium zarzut nakłaniania świadków do fałszywych zeznań. Natomiast Bogdan Z., ekspert, który wykonał feralne badania, może usłyszeć zarzut niedopełnienia obowiązków.

[srodtytul]Zamieszanie z DNA[/srodtytul]

Gdańscy śledczy badający błędy w sprawie Olewnika odkryli, że m.in. źle wykonano kluczowe badanie DNA, które miało potwierdzić tożsamość zwłok odkrytych w 2006 r. w lesie pod Różanem. Przez to nie było pewności, że znalezione wówczas szczątki to Olewnik.

W styczniu je ekshumowano i zlecono ponowne badania. Ich wyniki mają być znane w marcu.

Na trop nieprawidłowości w olsztyńskim laboratorium śledczy wpadli w październiku 2009 r. Przyjechali wówczas po oryginały dokumentacji badań DNA. Okazało się, że dokumentacja była niekompletna. Ani w aktach sprawy, ani w laboratorium nie znaleziono protokołu pobrania próbek kości do badań. Kości też zniknęły.

CBŚ i prokuratura znalazły dowody na błędy w badaniach. – Okazało się, że są tam protokoły świadczące o tym, że w 2006 r. identyfikację zwłok wykonano niezgodnie z procedurami – m.in. zbyt krótki był czas naświetlania pobranych kości – mówi informator „Rz”.

Odkryto też, że jedna z próbek miała inne DNA niż Olewnika.

[srodtytul]Naczelnik instruuje[/srodtytul]

Na początku grudnia 2009 r. gdańska prokuratura przesłuchała sześciu pracowników laboratorium. W tym biegłego Bogdana Z.

Troje z nich zeznało, że po wizycie śledczych z Gdańska miało miejsce spotkanie z naczelniczką laboratorium. Kobieta miała na nim poinstruować pracowników, by zeznawali, że badania wykonano zgodnie z procedurą, choć tak w rzeczywistości nie było. Niektórzy z przesłuchanych pracowników sugerowali, że czuli się zastraszeni.

Co chciano ukryć? Między innymi informacje o czasie naświetlania próbek kości, czasie trwania badań i o wynikach, które podawały w wątpliwość, że odnaleziono ciało Olewnika.

– Trudno sobie wyobrazić, że bez złamania procedur można było pobrać próbki do badań z przedramienia, podudzia i miednicy, nie rozwijając wcześniej siatki, którą owinięte były zwłoki. A siatki nie odwinięto – zaznacza mecenas Ireneusz Wilk, pełnomocnik Olewników.

Śledczy nie chcą odpowiedzieć na pytanie, czy Jolanta Ł.-B. i Bogdan Z. usłyszą zarzuty. – Na tym etapie nie chcemy o tym mówić. Analizujemy zebrany materiał pod kątem prawno-karnym – informuje Zbigniew Niemczyk, wiceszef gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej nadzorujący śledztwo .

Z szefową laboratorium „Rz” nie udało się skontaktować. Anna Fic, rzecznik KWP w Olsztynie nie, chciała komentować sprawy.

Od stycznia w laboratorium trwa kontrola zlecona przez Komendę Główną Policji. – Badane są wszystkie zagadnienia związane z prowadzeniem tam badań DNA – mówi Krzysztof Hajdas z KGP.

[i]O sprawie także dziś o godz. 23.05 w „Panoramie” TVP 2 [/i]

[ramka][srodtytul]Ojciec Krzysztofa pisze do Tuska[/srodtytul]

Włodzimierz Olewnik, ojciec zamordowanego Krzysztofa, skierował list do premiera Donalda Tuska. Skarży się w nim m.in. na MSWiA, które nie odtajniło wszystkich materiałów operacyjnych policji dotyczących porwania i zabójstwa jego syna. – Decyzja ta jest nieuzasadniona i błędna, ale przede wszystkim w dalszym ciągu chroni przestępców – uważa Olewnik. – Miałem możliwość wglądu do tych materiałów i wiem, że są w nich ślady matactw i przestępstw.

Ojciec Krzysztofa twierdzi, że MSWiA kryje policjantów, którzy wiele razy mijali się z prawdą: m.in. gdy mówili, że kontrolują akcję przekazania okupu. Rodzina dała go porywaczom latem 2003 r., policja ich nie ujęła. Olewnik zapowiada, że nie zrezygnuje z walki o prawdę o śmierci syna.

[i]-graż[/i][/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorów [mail=g.zawadka@rp.pl]g.zawadka@rp.pl[/mail], [mail=m.kowalewski@rp.pl]m.kowalewski@rp.pl[/mail][/i]

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!