Lekarze z CZD nie chcą udzielać informacji o stanie zdrowia chłopca, którego przywieziono z bardzo wysoką gorączką. – Jego rodzice nie wyrazili na to zgody – usłyszeliśmy w sekretariacie szpitala. Udało nam się jedynie dowiedzieć, że stan chłopca „nie jest zły”.
W podwarszawskiej miejscowości, w której mieszka 13-latek, zapanowała jednak panika. Sepsy najbardziej obawiają się rodzice dzieci ze szkoły, do której chodzi Piotrek. Wczoraj do zespołu szkół, w którym uczy się ok. 500 uczniów, nie przyszło żadne dziecko. – Formalnie placówka jest otwarta – mówi Urszula Skolasińska, sekretarz gminy. – Dyrektor szkoły odbiera telefony od zaniepokojonych rodziców, część z nich żąda dezynfekcji klas – dodaje.
W czwartek kolegom, nauczycielom i rodzinie chorego chłopca podano antybiotyki i szczepionkę przeciwko meningokokom typu C. Właśnie te bakterie wywołały u Piotrka sepsę. Ich źródła na razie nie wykryto.
Według Skolasińskiej wiele osób zgłasza się do przychodni. – W ośrodku w Brwinowie (podlegają mu Otrębusy – red.) zapewnili, że mają wystarczającą liczbę szczepionek – mówi. Wczoraj Straż Miejska w Otrębusach i Brwinowie rozwieszała w szkołach oraz przedszkolach informacje na temat sepsy i z kim się skontaktować w razie np. szybko rosnącej temperatury. Są też na stronie urzędu (www.brwinow.pl). W poniedziałek w ośmiu szkołach odbędą się spotkania z lekarzami.
Lekarze zalecają, aby dzieci szczepić przeciwko meningokokom typu C już od trzeciego miesiąca życia, bo wtedy następuje spadek odporności wrodzonej. Kolejną grupą zwiększonego ryzyka są osoby w wieku od 11 do 24 lat. Jest to związane ze zmianą stylu życia – młodzi zaczynają przebywać w większych grupach, gdzie mogą być nosiciele bakterii. Przed 2002 r. bakterie meningokoków typu C występowały w Polsce sporadycznie. Teraz ich nosicielami jest ok. 40 proc. młodych ludzi. Szczepionki przeciwko meningokokom są płatne. Kosztują od 120 do 190 zł. W Otrębusach szczepiono jednak za darmo.