– Polska powinna wycofać swoje wojska z Iraku w połowie przyszłego roku – deklaruje Jarosław Gowin, polityk PO. Taki sam pogląd przedstawił niedawno Donald Tusk, przyszły premier.
Politycy rządzącej partii podkreślają, że na początek sprawdzą, czy nie wiążą nas ze Stanami Zjednoczonymi jakieś dodatkowe umowy w sprawie Iraku. Jeśli nie, to jeszcze w tym roku nowy rząd zamierza rozpocząć rozmowy polityczne o zakończeniu naszej misji – twierdzą rozmówcy „Rz”. Negocjacje nie będą jednak łatwe. Aleksander Szczygło w rozmowie z „Rz” studzi optymizm polityków PO. – Błyskawiczne wycofanie naszych żołnierzy z Iraku jest nierealne. Kiedy PO zacznie rządzić, sama się o tym przekona – mówi minister obrony.
Nie obawiamy się weta prezydenta Kaczyńskiego w sprawie wojsk w Iraku Paweł Graś - Platforma Obywatelska
Przeciwnikiem szybkiego wycofania polskich żołnierzy znad Tygrysu i Eufratu jest też prezydent Lech Kaczyński. Radosław Sikorski jeszcze jako minister obrony narodowej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego przedstawił prezydentowi propozycję wycofania naszych żołnierzy z Iraku latem 2007 r. Rekomendacja ówczesnego szefa resortu obrony została jednak odrzucona.
Z nieoficjalnych informacji „Rz” wynika, że przeciwko decyzji Lecha Kaczyńskiego zaprotestowała wówczas grupa generałów. – Po odrzuceniu propozycji Sikorskiego przez prezydenta postanowiłem odejść do cywila. Decyzję o przedłużaniu naszej obecności w Iraku uważałem za niezrozumiałą – mówi wysoki rangą były oficer wojska polskiego. Przeciwnikiem irackiej misji jest też grono ekspertów ds. bezpieczeństwa skupionych wokół Pałacu Prezydenckiego i Biura Bezpieczeństwa Narodowego. – Proponowałem prezydentowi, by rozpoczął rozmowy z Amerykanami o naszym wycofaniu – mówi jeden z nich.