– Nie wydaliśmy żadnej opinii. Musimy najpierw sprawdzić, czy kandydaci na patronów nie współpracowali z SB lub UB – mówi Ryszard Górecki, rektor UWM i senator PO. – To samo zrobimy w przypadku nazw ulic i auli znajdujących się na terenie naszej uczelni.
Olsztyński UWM ma własne miasteczko akademickie, w którym znajdują się kompleksy naukowe, akademiki i kluby studenckie. – Nieoficjalnie wiemy, że część patronów ulic i auli to tajni współpracownicy PRL-owskich służb. Trzeba ich zmienić. Patronem powinna być osoba, która ma nie tylko duże osiągnięcia naukowe, ale też nieposzlakowany życiorys – uważa Górecki. Rektor zaproponował już senatowi uczelni podjęcie uchwały, która pozbawiałaby tajnych współpracowników prawa do bycia patronami ulic czy budynków akademickich. – Nie można gloryfikować osób, które współpracowały ze Służbą Bezpieczeństwa – uważa Górecki.
Uchwała ma też określić nowe zasady nadawania nazw ulicom i budynkom w uniwersyteckim kampusie. – Procedury mają wyeliminować możliwość nadania nazwy np. ulicy byłemu tajnemu współpracownikowi. Przed rozpatrzeniem każdego wniosku będziemy po prostu występować do Instytutu Pamięci Narodowej o informacje na temat kandydata na patrona – dodaje rektor. Problem tajnych współpracowników to na olsztyńskiej uczelni temat tabu. Dwa tygodnie temu na specjalnym sympozjum historycy z olsztyńskiego IPN podali, że z SB i UB mogło współpracować nawet kilkudziesięciu byłych i obecnych pracowników naukowych uczelni. – Są wśród nich byli rektorzy i dziekani – potwierdza Paweł Warot, historyk IPN w Olsztynie, który pracuje nad publikacją zatytułowaną „SB wobec środowisk twórczych, naukowych i dziennikarskich”.
W listopadzie Warot opublikował informację na temat współpracy z SB Zenona P., byłego pracownika UWM. O Zenonie P. było w kraju głośno z powodu afery w spółdzielni Pojezierze, której był długoletnim prezesem. – W przyszłym tygodniu ujawnimy materiały dotyczące jednego z byłych rektorów – mówi „Rz” Warot.
Nieoficjalnie wiemy też, że w najbliższym czasie IPN opublikuje kolejne materiały dotyczące tym razem czynnych pracowników uniwersytetu. – Od problemu współpracy z SB nie uciekniemy – zapewnia nas jeden z profesorów UWM proszący o anonimowość. – Można było go rozwiązać szybciej, powołując komisję, która zajęłaby się współpracą naukowców ze służbami PRL. Tego jednak nie zrobiono.