Ten warunek jest celowy i zgodny z konstytucją – uznał wczoraj Trybunał Konstytucyjny. Jego zdaniem gwarantuje równowagę między kolidującymi ze sobą konstytucyjnymi wartościami:
– Między wolnością badań naukowych, pozyskiwania i rozpowszechniania informacji a prawem do ochrony godności, dobrego imienia i prywatności osób, których akta dotyczą – uzasadniała sędzia sprawozdawca Ewa Łętowska.
Trybunał rozstrzygał skargę rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego na przepisy ustawy o IPN. Zgodnie z nimi, by dziennikarz uzyskał dostęp do akt, musi mieć upoważnienie redakcji albo wydawcy. A osoba, która nie jest naukowcem, a chce prowadzić badania na podstawie zasobów IPN – rekomendację uprawnionego pracownika naukowego. Kochanowski uznał, że to ogranicza prawa konstytucyjne obu grup, zwłaszcza dziennikarzy pracujących jako tzw. wolni strzelcy. Jego zdaniem prawo nie jest więc równe dla wszystkich.
– Ale bez rekomendacji dostęp do danych, często wrażliwych, miałby każdy – odpowiadała w opinii dla TK Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Wspierał ją reprezentujący prokuratora generalnego Andrzej Niewielski.
Zanim wydano orzeczenie, Trybunał odrzucił wniosek RPO o wyłączenie ze składu Łętowskiej i Marka Mazurkiewicza. Wcześniej z orzekania w tej sprawie sama zrezygnowała Teresa Liszcz.