Od najbliższej soboty pociągi pojadą szybciej na głównych trasach

W nowym rozkładzie jazdy 2024/2025 wchodzącym w życie w sobotę 15 grudnia kolej zapowiada rekordowe czasy przejazdów, więcej połączeń, wygodniejsze pociągi. Kilka miast straci jednak dostęp do pendolino.

Publikacja: 11.12.2024 15:39

Dworzec kolejowy Warszawa Centralna

Dworzec kolejowy Warszawa Centralna

Foto: PAP/Albert Zawada

Pociągi pojadą szybciej, będzie więcej połączeń, pendolino dotrze do kolejnych miast – od soboty 15 grudnia kolej wprowadza nowy rozkład jazdy 2024/2025. Na głównych trasach zwiększy się częstotliwość kursów, realizowanych w stałych odstępach czasu, pojawią się także dodatkowe połączenia międzynarodowe do Niemiec i Czech. Ale na niektórych liniach kolejowych podróże utrudniać będą roboty na torach.

Skróci się podróż pomiędzy miastami wojewódzkimi dla pociągów PKP Intercity. Jak zapowiada dalekobieżny przewoźnik, czasy mają być rekordowe. Przykładowo podróż na trasie Warszawa Centralna-Białystok zajmie godzinę i 30 minut (obecnie 2:02), nowy czas przejazdu pomiędzy Warszawą a Łodzią Fabryczną to 1:07 (1:17), pomiędzy Warszawą a Poznaniem 2:19 (2:28), Wrocławiem a Gdańskiem 4:17 (4:36), Lublinem a Wrocławiem 5:15 (5:44), Warszawą a Szczecinem 4:17 (5:01), Krakowem a Zakopanem 2:01 (2:21), Zamościem a Krakowem 3:55 (5:09), Poznaniem a Szczecinem 1:46 (2:13).

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Transport
Podróże na Bliski Wschód coraz bardziej ryzykowne
Transport
Indyjskie Dreamlinery zostały na ziemi do przeglądu
Transport
20-letnia prognoza Boeinga: mniejszy wzrost przewozu, ale popyt na samoloty skoczy
Transport
Salon lotniczy w Paryżu. W cieniu konfliktu i katastrofy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Transport
20-letnia prognoza Airbusa: liczba samolotów niemal się podwoi