Polski dziennikarz został zatrzymany na wyspie Kos pod zarzutem nagrywania rozprawy wbrew zakazowi sądu. Chodziło o głośny proces o gwałt i zabójstwo 27-letniej Polki Anastazji w 2023 roku. Grecki sąd miał zakazać rejestrowania rozprawy, a dziennikarz pojawił się na sali z małym mikrofonem, miał też rejestrować skład sędziowski z korytarza sądowego.
Sprawa wyjaśniła się dzień później, zarzuty wycofano, gdy okazało się, że przypięty reporterski mikrofon nie rejestrował tego, co dzieje się na sali rozpraw. Zagrożenie było duże, bo według greckiego prawa za złamanie zakazu sądu może grozić nawet więzienie.
Brutalna reakcja sędziego
Zatrzymanie dziennikarza jest reakcją bardzo radykalną, można powiedzieć skrajną, gdyż sędziowie mają w takich sytuacjach całą paletę środków porządkowych, takich jak: usunięcie z sali rozpraw, zatrzymanie sprzętu, którym proces był rejestrowany, czy wreszcie grzywnę. Areszt wydaje się w takich sytuacjach wysoce nieproporcjonalny, przynajmniej w polskiej rzeczywistości, gdzie współczesna historia nie zna takich przypadków. Polskie prawo jest dość liberalne, jeśli chodzi o możliwość rejestrowania przebiegu rozpraw przez dziennikarzy zarówno w sprawach karnych, jak i cywilnych. Art. 357 kodeksu postępowania karnego reguluje zasady dotyczące obecności mediów na sali rozpraw. Sąd może zezwolić przedstawicielom środków masowego przekazu na rejestrowanie obrazu i dźwięku podczas rozprawy, jednak ma prawo określić warunki ich udziału. Może ograniczyć udział mediów, jeżeli np. przeszkadzają w prowadzeniu procesu, ich obecność krępuje świadków lub pojawiają się zeznania intymne, wrażliwe, których ujawnienie może naruszyć dobra innych uczestników procesu.
Czytaj więcej
Sprawa polskiego dziennikarza, aresztowanego i ekspresowo uniewinnionego od zarzutu nielegalnego nagrywania przebiegu rozprawy w procesie o gwałt i zabójstwo Polki na wyspie Kos, to przyczynek do przyjrzenia się greckim przepisom.
W sądach jest lepiej, ale...
Praktyka w poszczególnych sądach jest różna. Wielu sędziów nadal ma mentalny problem z otwartością procesu, nadmiernie korzystając z furtek, aby sprawę zamknąć przed dziennikarzami. Wynika to niekiedy z braku zrozumienia roli mediów, które za swoim pośrednictwem zapewniają kontrolę społeczną pracy sędziów, gdyż ich relacje trafiają do opinii publicznej.